Po skutecznych akcjach Niedźwiedzkiego po 2 minutach Górnik prowadził 4-1. Później swoje punkty dorzucili Wróbel i Glapiński i zrobiło się 11-1. Goście mieli olbrzymie problemy z grą w ataku i ze zdobywaniem punktów. Nasza skuteczność też pozostawiała wiele do życzenia i stąd po 10 minutach było 15-7 dla biało-niebieskich.
Przez 4 minuty drugiej ćwiartki gra toczyła się punkt za punkt i tym samym przewaga Górników utrzymywała się na tym samym poziomie. Dopiero kolejne punkty Wróbla, Kozaka i celna trójka Krówczyńskiego spowodowały, że w 18. minucie było 29-16 dla wałbrzyszan. Ostatecznie po 20 minutach gospodarze prowadzili 31-20.
W początkowych fragmentach trzeciej kwarty szalał na parkiecie Wróbel, który zdobywał seriami punkty i to głównie dzięki niemu przewaga wzrosła w 24. minucie do stanu 40-20. Z minuty na minutę Górnik się rozpędzał, trafiali Niedźwiedzki i Glapiński i w efekcie po 30 minutach zrobiło się 53-23, a to oznacza, że Obra przez całą kwartę zdobyła zaledwie 3 punkty.
W ostatniej kwarcie już nic ciekawego nie mogło się na parkiecie wydarzyć. Obaj trenerzy skorzystali z usług rezerwowych. Górnicy powiększali przewagę, swoją obecność na parkiecie mocniej zaznaczył Kozak i ostatecznie 75-38 dla Górnika.
Górnik Wałbrzych – Obra Kościan 75-38 (15-7, 16-13, 22-3, 22-15)
Górnik: Wróbel 19 (12 zbiórek), Niedźwiedzki 16 (11 zbiórek), Glapiński 10, Kozak 10, Krówczyńki 7, Niesobski 7, Bochenkiewicz 4 (7 zbiórek), Ratajczak 2, Durski 0, Jeziorowski 0.
