Jak rozgrywający ocenia początek sezonu w wykonaniu biało-niebieskich?
- Gdyby nie mecz we Wrocławiu, to oceniałbym początek sezonu do bardzo udanych. Ze Śląskiem nie pokazaliśmy pełni możliwości, ale z każdym kolejnym tygodniem coraz lepiej rozumiemy się na parkiecie i to będzie procentowało w dalszej części rozgrywek - przyznaje Adrian Kordalski.
W czterech meczach popularny "Kordal" notuje średnio 19 punktów, 5 zbiórek i 6,3 asysty będąc statystycznym liderem Górnika.
- Na ten moment czuje się liderem zespołu. Jestem w dobrej formie i jak widać po minutach gram najwięcej w drużynie. Bardzo dużo zależy od mojej postawy, ale dla mnie najważniejsze są zwycięstwa zespołu i tylko na tym się skupiam - dodaje rozgrywający biało-niebieskich.
W dwóch domowych meczach Kordalski pobił własne rekordy celnych rzutów za 3 punkty - najpierw aplikując 5 trójek ekipie Miasta Szkła Krosno, by w ostatnim meczu przeciwko Kotwicy trafić aż 7 razy zza łuku. Jak czuje się w roli egzekutora?
- Przeciwnicy nie chcą mnie kryć i dają szanse na rzuty, to robię to z uśmiechem na twarzy. A tak na poważnie, to ciężko powiedzieć skąd taka skuteczność. Ostatnio więcej śpię w nocy i mam dużo energii więc, to może być przyczyna - przyznaje z uśmiechem lider zespołu.
W dwóch domowych meczach kibice wyraźnie pomogli Górnikowi gorącym dopingiem, a hala Aqua Zdrój tętniła emocjami.
- Każdy, kto jest bądź był zawodnikiem Górnika czuje się tutaj dobrze. Na takiej hali, przy pełnych trybunach jest po prostu ogień! Ja staram się grać nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla kibiców, którzy przychodzą na nasze mecze i cieszą się razem z nami po każdym zwycięstwie. Swoją grą staram się dać im uśmiech na twarzy i zachęcić do jeszcze liczniejszego przybywania na halę i gorącego dopingu - kończy Adrian.
Kolejna okazja do głośnego dopingu w Wałbrzychu już w niedzielę 30 października o godzinie 18:00 kiedy to Górnik Trans.eu Zamek Książ podejmie niepokonaną do tej pory ekipę Hydrotrucka Radom. Emocje gwarantowane!
Bilety już dostępne w serwisie abilet.pl.