Tuż przed majowym świętem kwiatów, końcem kwietnia, na pasie zieleni przy byłej zajezdni MPK, zaparkował Ford Escort. Właściciel pojazdu zostawił na tylnej szybie trójkąt sygnalizujący awarie. Pojazd stał w pasie drogowym, na nowo wykonanym pasie zieleni (po przebudowie drogi). Powoli zaczął wrastać w trawnik. Był zdewastowany wewnątrz. Próby kontaktu z właścicielem pojazdu nie przynosiły skutku. Telefonu nie odbierał, wysłanej przez Straż Miejską korespondencji z informacją o problemie, również nie podejmował.
Po blisko trzech miesiącach bezskutecznego skontaktowania się z właścicielem Forda, funkcjonariusze Straży Miejskiej podjęli decyzję o uśnięciu nieużytkowanego pojazdu z pasa drogowego na koszt właściciela. Samochód odjechał na lawecie na parking miejski kilka minut po godzinie 12.00. Oburzony właściciel „obudził się”. Żądał wyjaśnień, dlaczego jego auto zniknęło. Twierdził, że samochód oddał do naprawy i nie wie dlaczego znalazł się na terenie zielonym przy ulicy Wrocławskiej. Osobliwa naprawa, która skutkuje ubytkami w desce rozdzielczej pojazdu i trwa ponad trzy miesiące.
Kolejne dwa pojazdy odjechały na lawecie z ulicy Senatorskiej i Nałkowskiej. W rejonie placu zabaw przy ulicy Nałkowskiej i PSP nr 15 od co najmniej trzech lat stał nieużytkowany Fiat. Zardzewiały, bez powietrza w kołach, oberwane lusterka. Nie sposób było się skontaktować z właścicielem pojazdu. Zbulwersowani mieszkańcy Piaskowej Góry zgłaszali, że nieużytkowany Fiat już kilka lat zajmuje im miejsca parkingowe. Pojazd został odholowany na parking miejski o godzinie 19.20.
Ford Transit odjechał na lawecie o godzinie 17.35 z ulicy Senatorskiej. Standardowa historia. Nieużytkowany, zajmuje miejsce parkingowe, mieszkańcy Podzamcza skarżą się dzielnicowemu Straży Miejskiej, właściciel odmawia kontaktu. Zgodnie z Ustawą prawo o ruchu drogowym samochód może zostać usunięty przez Straż Gminną lub Policje na koszt właściciela, jeśli stoi w pasie drogowym i ma oznaki, że jest nieużytkowany.
Na początku tego miesiąca został usunięty przez funkcjonariusza Straży Miejskiej nieużytkowany Mercedes Benz Vito, zaparkowany na chodniku w rejonie ulicy Orłowicza.
Wszystkie usunięte „wraczki” właściciele będą mogli odebrać z parkingu miejskiego po uiszczeniu stosownej opłaty za przewóz lawetą oraz dobowej opłaty za pobyt na parkingu dozorowanym. Po 6 miesiącach od dnia wywozu, pojazd przechodzi na własność gminy, jeżeli nie zostanie odebrany przez właściciela lub posiadacza.
Dodatkowo właściciel Forda z ulicy Wrocławskiej zostanie obciążony kosztami renowacji zniszczonego terenu zielonego.
źródło: www.strazmiejska.walbrzych.pl
