Na terenie należącym do parafii Św. Apostołów Piotra i Pawła oraz okolicznych boiskach i placach każdy mógł znaleźć coś interesującego dla siebie. Poza występami dzieci z przedszkoli i szkół były konkursy rodzinne, pokazy taneczne, prezentacja sprzętu Klubu Krótkofalowców LOK, turniej koszykówki. Były także stoiska gastronomiczne oraz z zabawkami i pamiątkami. Nieopodal rozłożyło się także wesołe miasteczko. Bardzo ciekawie zaprezentował się zespół Poloneziaki z Bielawy w typowo polskim, patriotycznym repertuarze. Duże zainteresowanie wzbudził magik, który udowadniał, ze żyjemy w świecie iluzji.
Rozstrzygnięty został konkurs plastyczny pod nazwą „Wałbrzych w przyszłości”, który cieszył się dużym zainteresowaniem, szczególnie wśród młodszych wizjonerów.
W poszczególnych kategoriach, laureatami nagrody otrzymali:
Kat. 5-9 lat
I miejsce – Kinga Podyma
II miejsce – Tosia Rozpendowska
III miejsce – Paweł Biały
IV miejsce – Agata Batóg
V miejsce – Zosia Brzozowiec
Kat. 10-13 lat
I miejsce Julia - Potrzebowska
II miejsce – Kacper Klonowski
III miejsce – Alicja Jarco
IV miejsce – Karolina Korenik
V miejsce – Katarzyna Putka
Kat. 14-17
I i II miejsca nie przyznano
III miejsce – Justyna Kuśnierska
Kat. powyżej 18 lat
I miejsce – Krzysztof Suski
II i II miejsca nie przyznano
Nas jednak szczególnie zainteresowała jedna z imprez towarzyszących, mianowicie mecz piłki nożnej pomiędzy samorządowcami i politykami, tak go zapowiadano. Liczyliśmy na zaciętą walkę, fair, ale wskazującą różnice programowe i ideologiczne. Po tym, kto komu podaje, chcieliśmy przewidzieć przyszłe koalicje, a po faulach – kto z kim nigdy i za żadne skarby. Interesowało nas także, kto strzela fałszem, a kto popisze się finezją zagrań.
Niestety, spośród licznych radnych miejskich i powiatowych oraz polityków różnych szczebli, zjawiło się tylko pięciu, których podajemy w kolejności alfabetycznej: Dariusz Lenda, Mirosław Lubiński, Paweł Szpur, Artur Torus i Piotr Wojnowski. W dodatku wszyscy, którzy przybyli, to zarazem samorządowcy i politycy. Składy pewnie wybrano w szatni, na boisku zjawili się niebiescy i czarni.
W regulaminowym czasie był remis. O zwycięstwie decydowały rzuty karne. Lepsi byli czarni i wygrali 7 : 3.
Zawiodła także publiczność. Mamy jednak nadzieję, że znikome zainteresowanie meczem nie jest zapowiedzią frekwencji w wyborach.
Na koniec zagrał zespół DeColt, znany z tego, że ma repertuar na każdą okazję.