Od wielu lat budynek pozostawał pusty. Jego stan techniczny wołał o pomstę do nieba. Okoliczni mieszkańcy interweniowali w sprawie zagrożenia, jakie stwarza ten obiekt, ale niewiele udało się im w tym temacie zdziałać. Przed laty w budynku tym znajdowała się hurtownia oraz hala sportowa. W połowie lat 90. obiekt przejęło miasto, które od początku nie miało pomysłu, jak zabytek zagospodarować. Za czasów Mariana Nogasia planowano utworzyć w tym miejscu wieżę widokową oraz punkt informacji turystycznej. Pomysłów tych jednak nie udało się wprowadzić w życie. Zabytek zaczął z czasem faktycznie zagrażać ludziom. Doszło nawet do częściowego zawalenia się przybudówki.
Po wielu latach oczekiwań, znalazł się wreszcie chętny, który wyszedł z propozycją zakupu dawnego zboru. Pastor Kościoła Zielonoświątkowego Zbór „Jeruzalem” w Kamiennej Górze wystąpił o nabycie świątyni. Samorządowcy odetchnęli z ulgą.
- Rozmowy w sprawie zbycia tej nieruchomości prowadziliśmy wiele razy, ale bezskutecznie – mówi burmistrz Waldemar Kujawa.
Kościół Zielonoświątkowy zakupił zabytek z bonifikatą. Oznacza to, że na obiekt, którego wartość wyceniono na 211 tys. zł, wydano bonifikatę w wysokości 209 tys. zł. Oznacza to, że dawny zbór został sprzedany za 2 tys. zł. Na ten temat w mieście panują podzielone opinie.
- Moim zdaniem miasto tak tanio nie powinno pozbywać się swojej własności – twierdzi Maria, mieszkająca w Boguszowie od ponad 30 lat.
Innego zdania jest Wojciech Piecuch, który uważa, że skoro przez lata nie było chętnych na zakup, to samorząd dobrze zrobił, że pozbył się ruiny.
Teraz przed członkami Kościoła Zielonoświątkowego Zbór „Jeruzalem” w Kamiennej Górze nie lada wyzwanie. Obiekt należy w pierwszej kolejności zabezpieczyć przed dalszym niszczeniem, a później zabrać się do remontu. Jacek Zatyka, pastor kościoła, uważa, że, by obiekt odzyskał dawny blask potrzeba około 10 lat. Ma w nim być prowadzona działalność charytatywna, opiekuńczo-wychowawcza.