Radny mówi, że otrzymał wiele sygnałów świadczących o tym, że autobusy, które wożą od 1 września mieszkańców Walimia do Wałbrzycha, nie spełniają potrzeb wszystkich mieszkańców.
- Liczba kursów została ograniczona, a ponadto zmieniono trasę kursowania tych autobusów, a to nie odpowiada sporej grupie mieszkańców powiatu – twierdzi Tarnacki.
Starosta Józef Piksa odpiera te zarzuty.
- Mam zupełnie inne sygnały od mieszkańców i są one pozytywne. Ludzie informują mnie, że wreszcie jeżdżą wygodnymi autobusami, a liczba kursów faktycznie została zmniejszona z 19 do 11 w dni powszednie – tłumaczy Piksa. – Jeśli otrzymamy sygnały o konieczności wprowadzenia transportu na trasie Walim-Jedlina Zdrój, to zajmiemy się tą sprawą. Być może znajdzie się przewoźnik, który byłby zainteresowany świadczeniem takich przewozów.
Adam Hausman, wójt Walimia, zapewnia, że Gmin Walim reaguje na sygnały od mieszkańców.
- Takie porozumienie naszej gminy z Gminą Wałbrzych jest jak najbardziej logiczne – mówi Hausman. – Od 10 dni prowadzę konsultacje z mieszkańcami w sprawie godzin odjazdów autobusów, bo chcemy je dopasować do oczekiwań ludzi. Nie dostałem dotychczas informacji o niezadowolonych mieszkańcach. Gmina Walim wydaje rocznie na transport 300 tysięcy złotych, co jest sumą sporą. Oczywiście chciałbym, żeby tych kursów było więcej, ale to wszystko kosztuje.