- Nadchodzi zmiana – tak kandydaturę Beaty Szydło na premiera rządu PiS komentuje Anna Zalewska (PiS).
W sobotę odbyły się konwencje programowe PiS-u oraz PO. W programie TVP „Minęła dwudziesta” gośćmi programu były: Ilona Antoniszyn-Klik (PSL), Julia Pitera (PO), Anna Zalewska (PiS) i Anna Maria Żukowska (SLD).
- Tak deklarowaliśmy, tak analizujemy rzeczywistość. A wygrana Andrzeja Dudy pokazuje, że rzeczywiście takie jest oczekiwanie. – Myślę, że bardziej fakt przeprowadzenia kampanii wyborczej prezydentowi elektowi, przyjaźń, sposób zorganizowania, a jednocześnie pomysł na wybory i na Polskę zatytułowany zmiana spowodował, że taka zapadła decyzja. W wystąpieniach liderów PiS-u przewijały się słowa zaufanie, wspólnota, solidarność.
- Cały plan, który ma umożliwić dokonania zmian, to również wygrana w wyborach parlamentarnych. Beata Szydło podnosiła kwestię jako pierwszorzędne do rozwiązania - kwoty wolnej od podatku, obniżenia wieku emerytalnego i 500 złotych na każde dziecko. Jarosław Kaczyński zaraz po wyborach mówił, że Andrzej Duda będzie po wyborach tym człowiekiem, który będzie koncentrował wokół siebie prawicę. Andrzej Duda doskonale poznał Beatę Szydło podczas kampanii. Argumenty koalicji, że mamy autostrady, rozwój nauki, kiedy mamy demonstracje nauczycieli, są mało wiarygodne. Można było wybudować dwa razy więcej i lepiej wykorzystać te pieniądze. Beata Szydło pokazała i dotknęła na konwencji kilkudziesięciu spraw, które są do zmienienia. Powiedziała, że nie może być tak, że 10 procent obywateli korzysta z tego pozornego sukcesu, o których mówi koalicja. Jesteśmy wspólnotą, narodem, współobywatelami i nie możemy przymykać oka na to, że 3 miliony osób żyje w ubóstwie. Jesteśmy jedynym ugrupowaniem w parlamencie, który ma program – mówiła w programie „Minęła dwudziesta” Anna Zalewska.