Niedziela, 1 grudnia
Imieniny: Edmunda, Natalii
Czytających: 3471
Zalogowanych: 0
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Wałbrzych: Zdaniem prezydenta Szełemeja, Mo Bruk przekroczył punkt krytyczny

Sobota, 11 lipca 2015, 9:00
Aktualizacja: 13:10
Autor: PAW
Wałbrzych: Zdaniem prezydenta Szełemeja, Mo Bruk przekroczył punkt krytyczny
Fot. red.
Dzisiejsza konferencja prasowa, jaka odbyła się w wałbrzyskim ratuszu, była pełna emocji, a gorzkich słów wobec funkcjonowania Mo Bruku padło bardzo wiele.

- Podjęliśmy bardzo intensywne działania formalno-prawne wobec Mo Bruku – mówi prezydent Roman Szełemej. – Postanowiłem napisać do Marszałka Województwa, do PSP oraz instytucji zajmujących się ochroną środowiska, bowiem nadszedł najwyższy czas, żeby podjąć decyzję o zaprzestaniu funkcjonowania tego składowiska.

Prezydent w ostrych słowach wypowiedział się na temat bezczynności Dolnośląskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska.
- Mo Bruk ma fatalne relacje z samorządami i z tego słynie, ale nie rozumiem bezczynności ze strony Dolnośląskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska. Mam wiele pretensji o brak działań z jego strony w tej sprawie. Ta instytucja działa asekurancko i jest bezczynna. Wysłałem kolejne pisma do tej instytucji z nawoływaniem do podjęcia działań, ale gra pozorów ze strony Dolnośląskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska trwa nadal.

Wiesław Sójka z UM w kilku zdaniach przypomniał historię funkcjonowania Mo Bruku na naszym terenie i podkreślał, że władze miasta podjęły wszelkie możliwe i zgodne z prawem działania, by nie pozwolić Mo Brukowi na dalsze funkcjonowanie na terenie miasta i na próby przedłużenia tej działalności.
- Do końca 2015 roku składowisko powinno zostać zrekultywowane – mówi Sójka, a prezydent Szełemej dodaje: - Jeśli tak ma wyglądać rekultywacja, to my takiej rekultywacji nie chcemy.

Komendant PSP w Wałbrzychu Grzegorz Kułak potwierdził, że akcja gaszenia ognia była bardzo skomplikowana i wyczerpująca.
- Działaliśmy na bardzo rozległym terenie, a ponadto mieliśmy problemy z dostarczaniem wody – mówi Kułak. – Dalej nasze jednostki prowadzą na terenie składowiska działania, które polegają na rozgarnianiu tych stert odpadów i dogaszaniu ich, by nie doszło do ponownego zapalenia się tych materiałów.

Grzegorz Kułak szacuje, że akcja kosztowała PSP ponad 100 tys. zł. O takich samych kosztach akcji mówi również Tomasz Senyk z WZWiK.
- Dostarczaliśmy wodę, bowiem strażacy musieli mieć czym gasić ten pożar – tłumaczy Senyk. – Wykonaliśmy około 150 kursów i dostarczyliśmy 1,5 miliona litrów wody. Będziemy domagać się zwrotu kosztów tej akcji od firmy Mo Bruk.

Zresztą prezydent Szełemej zapowiedział, że kancelaria prawna już zajęła się sprawą odzyskania pieniędzy, które zostały wydatkowane podczas gaszenia ognia na Mo Bruku, od firmy, która jest gospodarzem tego terenu.
- Będziemy nieustępliwi w tej kwestii i odzyskamy te pieniądze – zapewnia Szełemej.

Komendant KMP w Wałbrzychu Andrzej Basztura mówi, że najprawdopodobniej przyczyną wybuchu ognia było podpalenie.
- Prowadzimy w tej chwili równolegle dwa śledztwa. Pierwsze dotyczy sprowadzenia zagrożenia dla życia i zdrowia ludzkiego, a drugie dotyczy składowania wbrew przepisom materiałów zagrażających zdrowiu ludzi. Na razie nie postawiliśmy nikomu zarzutów – mówi komendant Basztura.

Policja pilnuje terenu składowiska, by nie doszło do prób zacierania śladów i utrudniania śledztwa.
- Mogę to powiedzieć otwarcie. Sposób prowadzenia tego składowiska jest skandaliczny – mówi prezydent Szełemej. – Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego oraz Dolnośląski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska są władni, by podjąć natychmiastową decyzję o wycofaniu zezwolenia na działalność tej firmy i mam nadzieję, że takie decyzje zostaną podjęte.

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group