Bardzo solidnie prezentująca się w tym sezonie ekipa Górnika Gorce przystępowała do tego spotkania już bez Macieja Jaworskiego na ławce trenerskiej. Mimo to gospodarze chcieli dobrze zakończyć ten rok i zainkasować całą punktową zdobycz. W 12. minucie miejscowi wyszli na prowadzenie po uderzeniu z rzutu wolnego Pańskiego, choć przy tym strzale nie popisał się Dłużniewski. Goście byli w stanie przed przerwą skutecznie odpowiedzieć, a gola na remis zdobył doświadczony Piotr Kałoń. W drugą połowę lepiej weszli gracze Górnika i w efekcie wyszli w 57. minucie na prowadzenie po trafieniu Marczaka. Unia jednak znów za sprawą Kałonia doprowadziła do remisu. Między 71 a 76 minutą losy meczu się rozstrzygnęły. Fatalny błąd Dłużniewskiego skutkował rzutem karnym zamienionym na gola przez Klimka, a po chwili dośrodkowanie Bejnarowicza niefortunnie próbował łapać bramkarz gości i piłka zatrzepotała w siatce.
Górnik Gorce - Unia Stare Bogaczowice 4-2 (1-1)