Grzegorz Niciński (trener Gryfa): - Przyjechaliśmy do Wałbrzycha po 3 punkty, a niestety wracamy do domu z zerowym dorobkiem. Mieliśmy dwie stuprocentowe okazje przy wyniku 0-0, ale ich nie wykorzystaliśmy. Później przytrafił się błąd w defensywie i strata gola, a następnie czerwona kartka dla naszego zawodnika. Walczyliśmy o gola honorowego, ale tego dnia nic nie chciało nam wpaść. Gdybyśmy byli skuteczniejsi wynik mógł być zupełnie inny. Górnik nas niczym nie zaskoczył. Wiedzieliśmy, jakie wałbrzyszanie mają mocne strony.
Maciej Jaworski (trener Górnika): - Wiedzieliśmy, że Gryf to poukładana drużyna. Mieli swoje okazje, ale Jogi po raz kolejny potwierdził, że jest najlepszym bramkarzem w tej lidze i wybronił kilka sytuacji. Naszym atutem są szybkie boki i dzisiaj się to potwierdziło. To, co robiliśmy na treningach, dziś wyszło na meczu. Ponadto urodziny miał nasz kierownik Czesiu Zapart i nie wypadało nie wygrać i nie sprawić mu prezentu. Jeśli chodzi o zawodników, to Sawicki gra na bocznej obronie i radzi sobie na tej pozycji bardzo dobrze. Jest szybki, waleczny, włącza się do akcji ofensywnych. Michał Oświęcimka dał bardzo dobrą zmianę. Cieszę się, że uporał się z kontuzją. Dobrze wygląda na treningach i na pewno będziemy mieli z niego jeszcze wiele pożytku. Mamy problemy przy stałych fragmentach gry, bowiem dysponuję dość niską drużyną. Jednak staramy się ten element stale poprawiać i myślę, że tracimy znacznie mniej goli po stałych fragmentach niż jeszcze niedawno traciliśmy. Staramy się grać dołem i nadrabiać te braki centymetrów sprytem i szybkością. Za 7-8 kolejek okaże się, w jakim jesteśmy miejscu i o co walczymy w tym sezonie.