Na temat wyników badań wypowiadali się: Marcin Krupa i Grzegorz Lewiński z Przedsiębiorstwa Badań Geofizycznych, Adam Szynkiewicz - geolog, Piotr Koper, który prowadził eksplorację na "65 kilometrze" i związany z projektem Andrzej Gaik.
Pierwszy etap badań obejmował ogólne zdjęcie terenu na którym prowadzone były prace, wykonane trzema metodami. Po analizie wyników nastąpiły prace szczegółowe a na podstawie ich wyników określone zostało miejsce, którym eksploratorzy zajmą się w następnym etapie prac. Teren na którym prowadzone były badania to 2,5 hektara. Najważniejszą stosowaną metodą była metoda grawimetryczna - odporna na większość zakłóceń, które mogą nastąpić na tym terenie. Wytypowanie miejsc dalszej eksploracji zostało też potwierdzone innymi metodami. W tym miejscu warto zaznaczyć, że metoda grawimetryczna i pozostałe metody wspomagające nie ujawniły konkretnego znaleziska - na przykład tunelu, ale ukazały miejsca ewidentnie odróżniające się od naturalnego tła, charakterystycznego dla tego obszaru.
Należy podkreślić, że głównym celem badań nie było szukanie tylko i wyłącznie "Złotego Pociągu" czy tuneli, ale przebadanie pod względem geofizycznym wytypowanego wcześniej obszaru, przy użyciu siedmiu metod geofizycznych. Ich wyniki pozwalają na zlokalizowanie możliwych pustek pochodzenia antropogenicznego. I taka właśnie anomalia została na badanym obszarze stwierdzona, potwierdzona przez występujące anomalie rezydualne, występujące na głębokości od 5 do 10 metrów. Do badań oprócz metody grawimetrycznej wykonane zostały też pomiary z wykorzystaniem metody magnetometrycznej i metody konduktometrycznej a także metody związane z mierzeniem pola elektrycznego. Co ważne badania prowadzone różnymi metodami, bazujące na różnych parametrach, dają zbieżne wyniki i ukazują występowanie tych samych anomalii. W dalszym etapie prac powinny powstać otwory badawcze, potwierdzające wyniki przeprowadzonych badań.
- Badania były prowadzone przez 4 miesiące. Zaczęliśmy na początku maja, skończyliśmy w sierpniu. Interpretacja tych badań była bardzo trudna. W końcowym etapie braliśmy pod uwagę tylko te miejsca, które naprawdę rokują i które pokrywają się z naszymi przypuszczeniami. Obszary wytypowane - 11 miejsc - będziemy teraz weryfikować odwiertami. Badania były robione na różnych profilach. Profile się przecinają i w tych miejscach będziemy się starać wyjaśnić anomalie. Fundacja "Złoty Pociąg" wzięła na siebie obowiązek wyjaśnienia sprawy "65 kilometra" i to się właśnie dzieje. Teraz jesteśmy bliżej niż kiedykolwiek z tego względu, że została wykonana bardzo dobra robota ze strony Przedsiębiorstwa Badań Geofizycznych. Mamy szczegółową topografię i geodezję tego terenu. Możemy z dokładnością do 20-30 centymetrów określić gdzie się te anomalie znajdują, na jakiej są głębokości. Teraz będziemy się musieli zastanowić nad doborem sprzętu, bo nie wszędzie ten sprzęt będzie mógł wjechać. Kopaliśmy w dobrym miejscu, tylko za płytko. Mieliśmy pozwolenie do 6 metrów. Poprzednie prace pozwoliły nam się doskonale przygotować do tych badań. Trzeba zabezpieczyć finansowo całe przedsięwzięcie. To nie będzie tanie. Jeżeli nam się to uda, a myślę że się uda, zaczną się od nowa wszystkie zgody, pozwolenia, wnioski do instytucji, do właścicieli terenów i wtedy zweryfikujemy czy jest to tunel, w który ja głęboko wierzę, czy jest to pustka pod ziemią, na głębokości 15 metrów, która się ciągnie 300 metrów. Odwierty nam to dokładnie pokażą - powiedział Piotr Koper - eksplorator.