- To spotkanie w Książu ma wymiar historyczny – mówi członek zarządu województwa dolnośląskiego Jerzy Tutaj. – Teraz mówimy już o przyszłości o wspólnych projektach, które chcemy realizować. Mówimy konkretnie o projekcie dotyczącym poprawy sieci połączeń między naszymi krajami. Sudety należy traktować jako wspólne dobro i Sudety powinny łączyć nasze kraje.
Zdaniem Jerzego Tutaja, w nowej perspektywie unijnej dotyczącej podziału środków finansowych, na pewno znajdą się pieniądze na projekty, które w wspólnie będą chciały realizować strona czeska i polska. Przedstawiciel czeskiego Ministerstwa Środowiska Michal Pastvinsky powiedział, że wspólne projekty mają pozytywny wpływ na ochronę środowiska na pograniczu polsk-czeskim.
- Od lat 90. uczestniczę w tej współpracy Polaków i Czechów i jestem optymistą, bo ta współpraca układa się bardzo dobrze i jakość środowiska i jakość życia ludzi na tym terenie się poprawiły – uważa Pastvinsky.
Tymczasem Jiri Horacek z Ministerstwa Rozwoju Regionalnego Czech podkreśla, że dla strony czeskiej współpraca z Polakami ma olbrzymie znaczenie.
- Projekty realizowane na pograniczu polsko-czeskim, a dotyczące transportu, turystyki i ochrony środowiska traktujemy jako priorytetowe – mówi Horacek.
Maciej Borsa z polskiego Instytutu Rozwoju Regionalnego uważa, że właśnie dzięki tej współpracy obu krajów udało się rozwiązać wiele problemów i pokonać wiele przeszkód, a przyszłość rysuje się w jasnych barwach.
- Wspólnie zastanawiamy się nad tym, co zrobić, by ten obszar pogranicza polsko-czeskiego stale się rozwijał – mówi Borsa. – Według mnie, jeśli obie strony wykazują chęć współpracy, to jest podstawa do tego, by wprowadzać tu kolejne zmiany.