Niedziela, 24 listopada
Imieniny: Flory, Jana, Emmy
Czytających: 3269
Zalogowanych: 2
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

powiat wałbrzyski: Wojna w powiecie się nasila

Wtorek, 23 lutego 2016, 7:34
Aktualizacja: 10:54
Autor: PAW
powiat wałbrzyski: Wojna w powiecie się nasila
Fot. red.
Dziś Zarząd Powiatu Wałbrzyskiego na specjalnie zwołanej konferencji prasowej przedstawił kolejne zarzuty wobec radnego Marka Tarnackiego.

Przedstawiciele Zarządu poinformowali zebranych dziennikarzy, że ustalili, iż radny Marek Tarnacki niezgodnie z przepisami wykorzystuje mienie powiatu i czerpie z tego tytułu korzyści.
- Zajmuje pas drogowy bez umowy z powiatem – tłumaczy wicestarosta Krzysztof Kwiatkowski. – Chodzi o ulicę Wałbrzyską w Czarnym Borze. Radny postawił ogrodzenie na mieniu powiatu.

Jak informują członkowie Zarządu, granice między działkami rolną a drogową zostały wydzielone już w 1983 roku. Zarząd zarzuca Markowi Tarnackiemu, że składa on sprzeczne wyjaśnienia, ale to nie zmienia faktu, że od wielu lat hoduje bydło , co przynosi mu korzyści finansowe.
- Prowadząc działalność gospodarczą na mieniu powiatu radny Tarnacki złamał ustawę o samorządzie powiatowym – tłumaczy wicestarosta Kwiatkowski. – Dlatego jest to podstawa do wygaszenia mandatu radnemu. Prowadził tę działalność stale od 2004 roku i bezprawnie korzystał z mienia powiatu.

- Prowadzę hodowlę legalnie i zawsze tak było – odpiera ten zarzut Tarnacki. – Zarząd prowadzi na mnie nagonkę.

Powiat wszczął postępowanie w zakresie nielegalnego zajmowania pasa drogowego wobec radnego Tarnackiego. Wicestarosta Kwiatkowski twierdzi, że granice działek były okazywane Markowi Tarnackiemu i jego zarzuty, że to zarządca drogi nie wywiązał się z obowiązku, są bezpodstawne.
- Prawa należy przestrzegać, bez względu czy to dotyczy radnego, czy innego mieszkańca powiatu – mówi Kwiatkowski.

Mirosław Potapowicz, członek Zarządu, przedstawił pokrótce historię wywłaszczenia Marka Tarnackiego z gruntów pod budowę obwodnicy Czarnego Boru.
- Radny domagał się od nas 30 tys. zł odszkodowania za wycięte drzewa – mówi Potapowicz.

- Nie domagałem się odszkodowania w wysokości 30 tysięcy złotych za wycięcie 96 drzew. Powiem tylko, że powiat zaproponował mi po 16 złotych za drzewo, a jedno było warte około tysiąca złotych.

Nowością, którą dziś przedstawili członkowie Zarządu, jest zarzut skierowany pod adresem Tarnackiego, a polegający na tym że zabrał z biura rady powiatu dokumenty, a nie miał do tego prawa.
- Radny Tarnacki wszedł do biura rady i zabrał pismo, które było skierowane do przewodniczącej rady Doroty Piotrzkowskiej – mówi Potapowicz. – Zarząd złożył zawiadomienie na policję o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez radnego. Pismo dotyczyło Marka Tarnackiego, ale nie miał prawa zabierać go z biura rady.

Wicestarosta Kwiatkowski uważa takie zachowanie za naganne.
- Takie zachowanie jest nie do przyjęcia. Radny wykorzystuje swoją pozycję i nie wierzę, że zabrał to pismo przez przypadek - mówi Kwiatkowski.

Radny Marek Tarnacki widzi sprawę inaczej.
- Ograniczam swoje wystąpienia medialne, nie składam doniesień na policję, nie chcę eskalować tego konfliktu, ale Zarząd narusza moje dobra osobiste i zarzuca mi jakieś nieprawdopodobne historie. Dokumenty, które znajdują się w biurze rady są dostępne dla radnych i radny ma prawo z nimi się zapoznać. To polowanie na mnie, żeby pokazać mnie w złym świetle - kończy radny.

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group