Mecz ten miał olbrzymie znaczenie dla wałbrzyskich akademiczek, które początku sezonu do zbyt udanych zaliczyć nie mogą. Mecze z AZS-em Wrocław zawsze są emocjonujące i piłkarki dają w nich z siebie wszystko. W pierwszych 45 minutach, mimo kilku okazji, kibice goli nie zobaczyli. Worek z bramkami rozwiązał się po przerwie. Zaczęło się niezbyt optymistycznie dla podopiecznych Kamila Jasińskiego, bowiem wrocławianki wyszły w 54. minucie na prowadzenie po skutecznie wykonanym rzucie karnym. Wałbrzyska ekipa jednak nie załamała się i udowodniła, że grać w piłkę potrafi. Akademiczki odwróciły losy meczu. Najpierw do wrocławskiej bramki piłka wpadła po samobójczym golu, a była to 58. minuta. W 69. minucie Fabova dograła do Materek, a ta skutecznym strzałem zapewniła wygraną wałbrzyskiej drużynie.
AZS PWSZ Wałbrzych - AZS Wrocław 2-1 (0-0)