„Sojusz Lewicy Demokratycznej w Wałbrzychu z zaskoczeniem przyjął informację o rozstaniu z partią eurodeputowanej Lidii Geringer de Oedenberg. Trudno w chwili obecnej jednoznacznie stwierdzić, co było przyczyną takiego właśnie postanowienia pani poseł. Zarzuty, jakie artykułuje pod adresem partii, w sposób jednoznaczny wskazują, iż jest ono wynikiem długofalowego procesu. Mając to na uwadze, postępowanie Pani poseł określamy jednoznacznie negatywnie. O tym, czy było to planowane działanie na szkodę partii, rozstrzygnąć muszą wyborcy. Bez względu na to, co było powodem podjęcia decyzji o odejściu z SLD, w bardzo złym świetle stawia to intencje, jakimi kierowała się startując z list naszej partii w wyborach do Parlamentu Europejskiego”.
Oświadczenie Lidii Geringer de Oedenberg:
"Każda decyzja, która powoduje zmiany nie jest łatwa. Moje rozstanie z SLD jest już faktem. W tej sprawie nie chodzi o stanowiska, tylko o szacunek dla wspólnie podjętych decyzji. O stanowiska potrafię sama walczyć, co już pokazałam w poprzedniej kadencji.
Istnieją rzeczy ważniejsze od szyldów partyjnych czy dobrego samopoczucia działaczy. To nasza wspólna praca, zobowiązania i plany, jakie razem poczyniliśmy.
Jak napisałam w oświadczeniu zamieszczonym na moim blogu: planuję kontynuować moje prace w Komisjach Prawnej, Budżetowej i Petycji, związane m.in. z regulacjami dotyczącymi praw autorskich w Internecie, ochrony danych osobowych, bezpieczeństwa cyfrowego rynku, innowacji.
Czy nie o to przede wszystkim chodzi w obowiązkach posła do Parlamentu Europejskiego?
I jeszcze – odnośnie oświadczenia Przewodniczącego Delegacji Polskiej w Grupie S&D p. Bogusława Liberadzkiego – w sprawie gratyfikacji finansowych za stanowisko. Każdy poseł w Parlamencie Europejskim od szeregowego posła do Przewodniczącego Parlamentu Europejskiego zarabia dokładnie tyle samo. Nie ma więc gratyfikacji finansowych.
Najłatwiej odwrócić sytuację i zarzucić komuś, że chodzi o pieniądze i władzę. Bardzo żałuję, że moi koledzy, którzy używają takich argumentów, chcą sprowadzić dyskusję do tego poziomu. Ale być może to jedyne wartości, które do nich przemawiają. Szkoda.
O przyjaciołach i moich wobec nich zobowiązaniach nie zamierzam zapomnieć. Dziękuję Państwu za dotychczasową współpracę, za
zaangażowanie w moją kampanię wyborczą i liczę, że dalsza współpraca będzie możliwa. Moje biuro poselskie pozostaje do Państwa kontaktu".
Lidia Geringer de Oedenberg