Przypomnijmy, że program "Mama 4 Plus" nazywany jest inaczej emeryturą matczyną. Rząd przygotował ustawę, na mocy której emerytury będą przysługiwać matkom, które urodziły co najmniej czwórkę dzieci i zamiast pracować, je wychowywały. Takie kobiety, które ukończyły 60 lat, od 1 marca 2019 roku będą dostawać 1100 zł, jeśli tylko prezydent Andrzej Duda podpisze ustawę, a to wydaje się być tylko formalnością. Ze statystyk wynika, że obecnie na takie finansowe wsparcie może liczyć 80 tysięcy Polek. Za przyjęciem ustawy opowiedziało się 259 posłów, 20 było przeciw, 134 wstrzymało się od głosu. Ustawa w Senacie została przyjęta bez poprawek. Oto co na swoim profili społecznościowym napisała na temat tej ustawy posłanka Agnieszka Kołacz-Leszczyńska.
"I znów dzielenie Obywateli‼️ Tym razem naprzeciw siebie postawiono Matki, które nie pracowały lub zrezygnowały z pracy - one mogą prosić o wypłacanie świadczenia. Prawa do dodatkowego świadczenia nie mają, te Matki, które (o zgrozo‼️) wychowując dzieci, pracowały zawodowo.
Nie do zaakceptowania jest także uznaniowość wypłaty tego świadczenia. Będzie ona zależała od indywidualnej, pozytywnej decyzji prezesa ZUS lub KRUS" - czytamy.