Iskra bardzo dobrze radzi sobie na własnym boisku ale traci dość niespodziewanie punkty w meczach wyjazdowych. Wczoraj rywalem podopiecznych Marcina Gryki był MKS Szczawno-Zdrój. Miejscowi szybko wyszli na prowadznie, kiedy w zamieszaniu podbramkowym najprzytomniej zachował się Tomasz Rutkowski. Później nieźle radził sobie MKS, ale to gospodarze mogli zakończyć pierwszą część golem, jednak Bartosz Ogrodnik przegrał w sytuacji sam na sam z bramkarzem z uzdrowiska. Goście najgroźniejsze sytuacje stwarzali po dość niepewnych interwencjach bramkarza miejscowych. W drugiej odsłonie Iskra stworzyła co najmniej trzy doskonałe okazje do podwyższenia wyniku, ale albo gracze miejscowych obijali poprzeczkę albo świetnie interweniował golkiper MKS-u. W końcówce to goście mogli doprowadzić do remisu, ale zmarnowali dwie dobre okazje.
Iskra Witków Śląski - MKS Szczawno-Zdrój 1-0 (1-0)