Turysta po kilku godzinach odzyskał przytomność, ale niestety zdołał tylko lakonicznie poinformować GOPR o zdarzeniu i łączność telefoniczna się urwała. W rejon wysłano trzy zespoły ratowników, którzy quadami, pieszo oraz na nartach skiturowych ruszyli na poszukiwania.
- W górach leży sporo śniegu, szlaki są zawiane, czasem trzeba było torować drogę przez zwalone drzewa. Poszkodowanego odnaleziono mocno wychłodzonego w terenie, gdzie dotrzeć można było tylko pieszo. Po zaopatrzeniu i zabezpieczeniu termicznym przystąpiono do transportu do drogi leśnej, skąd quadem kontynuowano transport do Batorowa, gdzie czekała załoga karetki pogotowia. Turysta był przygotowany do pobytu w górach, a zdarzenie to po prostu zwykły pech - informują ratownicy.
W kilkugodzinnych działaniach brało udział dziesięciu ratowników Grupa Wałbrzysko-Kłodzka GOPR oraz wspomagali nas dwaj pracownicy Park Narodowy Gór Stołowych na skuterze.
Źródło: GOPR Wałbrzysko-Kłodzki