Okazało się, że drużyna prowadzona przez Rafała Lipińskiego, radzi sobie coraz lepiej i na kilka tygodni przed startem rozgrywek ligowych może być traktowana jako jeden z faworytów do wygrania zbliżających się rozgrywek.
W Głuszycy goście szybko strzelili dwa gole i gdyby nie błędy w defensywie, Szczyt miałby mecz pod kontrolą. Kiedy jednak tak doświadczonym piłkarzom, jakimi są podopieczni trenera Kulika, zostawia się aż tyle swobody, musi się to źle skończyć. Do przerwy mieliśmy remis 3:3. Po zmianie stron gra była jeszcze bardziej zaciekła. Dynamiczne ataki z obu stron sprawiły, że kibice zobaczyli kolejne 4 bramki. Żadnej ze stron nie udało się jednak przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę.
Włókniarz Głuszyca - Szczyt Boguszów 5:5 (3:3)