Wszystko za sprawą I Letniego Festiwalu Gitarowego. Duet Anna Stankiewicz i Janusz Strobel zachwycili licznie zgromadzoną publiczność piosenkami Wołka i Kofty, a niesamowity klimat koncertu podkreślało też wnętrze poewangelickiego jedlińskiego kościoła. Koncert Romka Puchowskiego w Browarze Jedlinka także przyciągnął liczną rzeszę wielbicieli dobrej piosenki, ale na bluesową nutę.
Finałowym wydarzeniem Festiwalu była natomiast muzyka flamenco w mistrzowskim wykonaniu zespołu „Por Fiesta”. Fenomenalnie tańcząca Agata Teodorczyk, śpiew Jakuba Polanowskiego i pełne energii dźwięki gitar Jakuba Niedoborka (gitara flamenco) i Piotra Dankiewicza (gitara basowa) wprawiły kilkusetosobową publiczność w jedlińskim Parku Północnym w prawdziwie andaluzyjski nastrój. Smaku muzyce flamenco dodał Azim Irani, irański muzyk grający na perskim instrumencie „santur”.
Tymczasem w dniach 12-21 lipca do Jedliny-Zdroju po raz dziewiąty zawitali młodzi adepci sztuki gry na gitarze, by pod okiem najwybitniejszych pedagogów zgłębiać tajniki swojego ukochanego instrumentu i wspólnie koncertować. Swoją wiedzą i umiejętnościami dzielili się dr Jakub Niedoborek (Uniwersytet in. Marii Skłodowskiej – Curie w Lublinie), dr Bartłomiej Marusik (Akademia Muzyczna we Poznaniu), mistrz bossa novy Janusz Strobel, bluesman Romek Puchowski oraz Cezary Strokosz – kompozytor i pedagog. Nad wszystkim czuwał twórca i kierownik jedlińskich warsztatów – Witold Kozakowski, prowadzący warsztatową orkiestrę gitarową.
50 uczestników m.in. z Warszawy, Kielc, Częstochowy, Gdańska, Zielonej Góry, Wrocławia i Opola zaprezentowało swoje umiejętności nie tylko na koncertach w podwałbrzyskim kurorcie, ale także w słynnym Kościele Pokoju w Świdnicy oraz Centrum Nauki i Sztuki „Stara Kopalnia” w Wałbrzychu. Oprócz muzyki nie zabrakło też rekreacji i turystyki – gitarzyści zwiedzili m.in. Sztolnie Walimskie, Pałac Jedlinka oraz Muzeum Kupiectwa w Świdnicy. Na jedlińskim Orliku rozegrali kilka meczów piłkarskich z młodymi mieszkańcami miasta, a szaleństwom na torze saneczkowym w Jedlinie nie było końca.
red. i fot. Centrum Kultury
red. i fot. W. Kozakowski