Walka i zaangażowanie obu drużyn sprawiła, że emocje udzieliły się również piłkarzom. W pierwszej połowie sporo kontrowersji przyniosła sytuacja, w której sędzia po jednym ze starć najpierw podyktował rzut karny, by po chwili zmienić zdanie na rzut wolny sprzed pola karnego. Bramka padła jednak w zupełnie niewinnych okolicznościach. Piłkarze z Wałbrzycha zaatakowali prawą stroną boiska. Precyzyjne zagranie do niepilnowanego Matuły dało szansę gościom na gola. Pomocnik Górnika uderzył piłkę w kierunku bramki, ale sama próba była na tyle delikatna, że aż zaskoczyła wszystkich, gdy ostatecznie przyniosła powodzenie. Wynik spotkania pomimo wielu szans z obu stron już się nie zmienił. Cenne trzy punkty wróciły na Chopina, dając wałbrzyszanom możliwość dogonienia czołówki ligi.
Sudety Dziećmorowice – Górnik NM Wałbrzych 0:1 (0:1)
41’ Matuła