W miejscu, gdzie obecnie stoi zdewastowany obiekt mieściła się kiedyś wiejska świetlica, nieopodal stała remiza strażacka. W latach osiemdziesiątych teren został zabudowany nowym obiektem, przeznaczonym na gminny dom kultury. - Jesienią 1984 roku to było jedno z najlepszych centrów kultury w regionie. Mieliśmy najnowocześniejsze urządzenia do nagrywania dźwięku i obrazu, podarowane przez Mariusza Waltera, ówczesnego szefa programu II TVP. Część gastronomiczna też była wyposażona w supernowoczesne urządzenia, była tam nawet maszyna do obierania ziemniaków – wspomina wójt.
Ośrodek okazał się jednak kolosem na glinianych nogach, po transformacji nikogo nie było stać na jego utrzymanie. - Usilnie szukaliśmy nowych funkcji dla tego obiektu, powstało nawet kilka programów jego zagospodarowania. Niestety, nie zyskały one aprobaty władz zwierzchnich, a co za tym idzie nie mogliśmy liczyć na dofinansowanie. Rozbiórka nie wchodziła w grę, bo taka akcja kosztowałaby ponad 300 tysięcy zł – wyjaśnia Leszek Świętalski. W końcu udało się wspólnie wypracować nową formułę dla niszczejącego obiektu, a pieniędzy na sfinansowanie przebudowy poszukano w bankach.
- Na szczęście jest to plan wspólny, czyli radnych i mieszkańców, a więc działamy razem. Ustaliliśmy, że powołamy centrum edukacyjno-społeczne, które będzie uzupełnieniem oferty oświatowej zespołu szkół w postaci zajęć pozalekcyjnych i ustawicznego kształcenia, będzie przedszkole, świetlica środowiskowa, miejsce dla emerytów i rencistów, osób zainteresowanych aktywizacją zawodową, a także miejscem otwartym na wszelkie inicjatywy służące lokalnej społeczności – wylicza szef gminy.
Inwestycja będzie kosztowała niewiele ponad 2 mln zł. Na jej zrealizowanie został zaciągnięty długoterminowy kredyt. Władze gminy poczekały jednak, aż inne zobowiązania zostaną spłacone. - W tej chwili spłata tej pożyczki nie obciąża szczególnie gminnego budżetu. Za to za rok będziemy mieć gotowe centrum – podkreśla Leszek Świętalski.