Piątek, 22 listopada
Imieniny: Marka, Stefana
Czytających: 5688
Zalogowanych: 1
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Wałbrzych: Skłóceni z życiem

Poniedziałek, 8 października 2012, 17:35
Aktualizacja: 17:40
Autor: Alicja Śliwa
Wałbrzych: Skłóceni z życiem
Fot. Prószyński i S–ka
Czy należy dać drugą szansę osobie, która nas zraniła? Czy jest sens wracać do starej miłości? W swojej najnowszej powieści Elizabeth Berg stawia sobie takie pytania, przeprowadzając analizę rozbitej rodziny. Opisuje zranionych ludzi, w których emocje są wciąż żywe, a urazy tkwią głęboko, mimo że od rozstania minęło już sporo lat.

„Zdarzyła się miłość” jest powieścią obyczajową, toczącą się swoim niespiesznym rytmem, aż do momentu zwrotnego jak z thrillera. Irene, John i ich osiemnastoletnia teraz córka Sadie stanowili kiedyś rodzinę. Dziś każde z nich próbuje żyć po swojemu. Wydaje się, że mężczyzna najlepiej radzi sobie z całą sytuacją. Ma swoją pasję. Spotyka się z interesującą kobietą. Natomiast Irene wciąż nie może poradzić sobie z samotnością. Włącza telewizor tylko po to, by mieć wrażenie, że ktoś jest w domu. Stara się umawiać z mężczyznami. Pisze anonse matrymonialne, które według jej przyjaciółki bardziej odstraszają, niż zachęcają zainteresowanych. Cała uwaga kobiety skupia się na córce, która wkrótce i tak wyjedzie na studia. Sadie za to ma żal do rodziców, że ich małżeństwo się rozpadło. Chce im udowodnić, że można być szczęśliwym.

Jednak w tym przypadku nie jest to takie proste, bo pisarka sprawiła, żeby jej bohaterom było jak najciężej. Zafundowała Irene i Johnowi traumatyczne dzieciństwo, w którym matki ich odtrąciły i opuściły, a ojcowie nie umieli sobie poradzić z tą sytuacja. Ten stan rzutował na przyszłe związki oraz małżeństwo. Teraz szukają wsparcia w grupach terapeutycznych. John poznaje atrakcyjną kobietę podczas spotkań grupy, do której nie powinien trafić (coś jak główny bohater „Był sobie chłopiec” Nicka Hornby'ego). Natomiast Irene bierze udział w spotkaniach AA, chociaż nie jest alkoholiczką.

Motto książki brzmi: „Małżeństwo jest zabawne. Nawet jak się skończy. A może zwłaszcza wtedy”, można mieć więc nadzieję na choć trochę żartobliwe i ironicznie potraktowanie tak trudnego tematu. Jednak tu zabrakło oddechu i dowcipu. Do tego w powieści dużo jest życiowych mądrości, które często trącą banałem: „Ludzie powinni być z innymi ludźmi. W małżeństwie człowiek cierpi; ale w samotności cierpi się gorzej”, „Czasami w życiu dokonujemy wyboru. Czasami to życie dokonuje wyboru za nas”. Mój ulubiony zaś dotyczy jagód radości, które powinniśmy zbierać do żółtych wiader.

Nie sposób odmówić autorce solidnego podejścia do tematu (świadczy o tym choćby lista podziękowań specjalistom z różnych dziedzin) i głębokiej jego analizy. Jednak nie jestem przekonana, że ta powieść podnosi na duchu. Jak dla mnie, za mało w niej humoru i lekkości, za dużo naiwnych stwierdzeń, goryczy i rozczarowania życiem.

Elizabeth Berg, Zdarzyła się miłość, Prószyński i S-ka 2012

Ogłoszenia

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group