Przed kilkoma miesiącami Wiceminister Infrastruktury i Budownictwa, Jerzy Szmit postawił tezę, że liczniki na skrzyżowaniach mogą powodować duże zagrożenie dla ruchu. Spora grupa ekspertów skrytykowała pomysł likwidacji sekundników, bowiem ich zdaniem, usprawniają one ruch w mieście. W Wałbrzychu czasomierze pojawiły się już w 2013 roku i funkcjonują do dziś, a miasto nie zamierza ich likwidować, o czym zresztą mówił prezydent Roman Szełemej.
- Zareagowaliśmy na sygnały, jakie otrzymywaliśmy od kierowców i spełniliśmy ich postulaty i zamontowaliśmy sekundniki – mówi prezydent Roman Szełemej. - Według mojej oceny, te liczniki zwiększają kulturę jazdy, a kierowcy pozytywnie się o tym pomyśle wypowiadają.
Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa przeanalizowało opinie ekspertów i wyraziło zgodę na dalsze funkcjonowanie urządzeń, co z pewnością ucieszy kierowców.