- Pierwsze podstawowe pytanie. Co dalej z koszykarskim Górnikiem? Czy zespół będzie przygotowany na występy od przyszłego sezonu w I lidze?
- Na dzień dzisiejszy pewne jest tylko jedno, spadliśmy z ekstraklasy do I ligi. Rozważamy oczywiście wycofanie się z rozgrywek na zapleczu ekstraligi, ale to zależy od tego, czy klub będzie miał środki finansowe na start w rozgrywkach, a o tym przekonamy się dopiero za kilka miesięcy. Klub musi uregulować zobowiązania finansowe w stosunku do zawodników. Na razie trzymamy się wersji optymistycznej, czyli miejmy nadzieję w połowie czerwca rozpoczniemy budowę drużyny I-ligowej.
- Czy prowadzicie rozmowy z byłem już sponsorem tytularnym Wałbrzyskimi Zakładami Koksowniczymi “Victoria” S.A.? Czy wciąż są osoby zainteresowane inwestowaniem w wałbrzyską koszykówkę.
- Obecnie “Victoria” nie jest sponsorem Górnika. Oczywiście liczymy, że przedstawiciele tej firmy w przyszłości wspomogą wałbrzyski basket, ale to także wielka niewiadoma. Decyzje o tym czy znajdą się osoby chętne pomóc koszykówce w Wałbrzychu zapadną w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Wszyscy, i my, i kibice musimy jeszcze trochę poczekać.
- Kim będziemy grali w przyszłym sezonie? Czy grę oprzemy na juniorach, czy też wrócą zawodnicy występujący w Górniku przed kilkoma sezonami?
- Warunkiem podjęcia jakichkolwiek rozmów z potencjalnymi zawodnikami, którzy w przyszłym sezonie mogą zagrać w Górniku, tak jak powiedziałem wcześniej, możliwe będzie dopiero po uregulowaniu wszystkich płatności związanych z grą Górnika w zakończonym niedawno sezonie ekstraligi. Na razie prowadzimy rozmowy nieoficjalne, by sprawdzić na czym stoimy. Konkretne propozycje z naszej strony padną dopiero w wakacje. Teraz nie chcę mówić o nazwiskach.
- Co z Pana stanowiskiem i co ze spółką akcyjną?
- Na to pytanie nie odpowiem. Moją osobę oceniają inni. Ja sam siebie nie lubię oceniać. Na razie spółka akcyjna funkcjonuje. Wszystko pokażą najbliższe miesiące. Obowiązku prowadzenia spółki w I lidze nie ma.
- Czy czuje się Pan winny spadku Górnika z ekstraligi? Czy ma Pan do siebie pretensje? Ten sezon zakończył się przecież katastrofą?
- Jest wiele rzeczy, które w perspektywie mijającego czasu zrobiłbym inaczej. Gorycz porażki spada na mnie, gdyż Górnik za mojej kadencji zajął ostatnie miejsce w tabeli ekstraligi. Nie jest to nic przyjemnego, gdyż całe moje życie związane było z Górnikiem Wałbrzych. Na spadek z ekstraligi miały jednak wpływ także czynniki niezależne ode mnie.
Czy uniknięcie błędów popełnionych na początku sezonu, związanych z wyborem trenera i zawodników, pozwoliłoby na pozostanie Górnika w ekstralidze, czy też wraz z wycofaniem się w styczniu sponsora tytularnego, Górnik z góry skazany był na degradację do pierwszej ligi?
Wystarczy spojrzeć na tabelę. Wygrywając dwa mecze z początku sezonu, że słabymi jeszcze wtedy Sportino Inowrocław i Zniczem Jarosławem, na pewno nie zajęlibyśmy ostatniego miejsca, ale z drugiej strony, tak jak Pan stwierdził, od stycznia byliśmy odcięci od środków finansowych, więc nie mogliśmy wykonać jakichkolwiek ruchów związanych z ratowaniem zespołu.
Co z oficjalną nazwą klubu? Sponsor tytularny znika z nazwy?
Klub od ponad 60 lat nazywa się “Górnik” Wałbrzych. Dodatki wynikają z umów ze sponsorami. W poprzednim sezonie była to “Victoria”. Jeśli w przyszłym pojawi się ktoś, kto zagwarantuje odpowiednie środki finansowe na funkcjonowanie klubu, także będzie miał możliwość bycia sponsorem tytularnym.
Co ze szkoleniem młodzieży? Chcecie wrócić do dobrych tradycji z poprzednich lat?
Młodzieżą teraz zajmować będą się Arkadiusz Chlebda, Wojciech Krzykała oraz Tadeusz Pogorzelski. W rozgrywkach juniorskich zajęliśmy pierwsze miejsce w grupie b, więc mamy utalentowanych młodych chłopców, którzy potrafili wygrać z dobrymi wrocławskimi drużynami juniorskimi. Niebawem stworzymy także grupy naborowe dla młodych, początkujących chłopców.
Jakie ma Pan zdanie na temat tworzonego nowego tworu koszykarskiego Górnika Nowe Miasto Wałbrzych? Jeśli wystartujemy w III lidze to będziemy mieli derby nie Wałbrzycha, ale Górnika?
Są ludzie, którzy chcieli założyć sobie nowy klub. Znam ich, szanuje i nie życzę im źle. Wierzę, że nie dojdzie do III ligowych derbów klubów z tego samego miasta. Górnik przecież jest marką samą w sobie i trzeba zrobić wszystko, żeby wystartować w I lidze. Jeszcze niedawno wygrywaliśmy z Prokomem Sopot oraz Turowem Zgorzelec, nie możemy dopuścić do tego, aby w ciągu kilku miesięcy został zmarnowany trud ostatnich kilku lat.
Na zakończenie - czy będziemy czekać na awans do ekstraligi kolejne 12 lat?
Wiele warunków trzeba spełnić, żeby Górnik wrócił na szczyt. Liczą się pieniądze, szczęście oraz umiejętności menadżerskie. Trzeba twardo chodzić po ziemi i doprowadzić do tego żeby koszykówka w Wałbrzychu stanęła na nogi na dłużej niż 2 lata, ale jak widać po ostatnim sezonie nie jest to łatwe. Na to pytanie obecnie także trudno odpowiedzieć, ale warto wierzyć, że do najwyższej ligi wrócimy szybciej niż za 12 lat.
Rozmawiał Marcin Świeży.