Radna złożyła w tej sprawie w biurze rady powiatu interpelację.
- Chciałabym się dowiedzieć, dlaczego pobyt dziecka w tej placówce jest tak wysoki i jakie są mechanizmy kontrolowania i jakości pracy placówki – pyta Ewa Woźniak.
Radna w interpelacji podnosi kwestię wysokich kosztów pobytu dziecka w placówce.
- Po rozmowach z pedagogami szkół w Jedlinie Zdroju, wychowawcą i wychowankiem placówki, mam podstawy twierdzić, że pieniądze przeznaczane na obsługę placówki od lat są wydatkowane nieracjonalnie, a struktura zatrudnienia nie jest dostosowana do potrzeb wychowanków, a do potrzeb od lat zatrudnionych tam pracowników, zwłaszcza obsługi technicznej – pisze Ewa Woźniak.
W odpowiedzi starosta Jacek Cichura poinformował, że w domu dziecka znajduje się obecnie 45 dzieci.
- Dzieci, które trafiają do domu dziecka, mają duże zaniedbania w nauce, nie realizowały obowiązku szkolnego i bardzo często znalazły się w kolizji z prawem. Dzieci te niejednokrotnie są niedostosowane społecznie – tłumaczy Jacek Cichura.
Większość wychowanków uczęszcza do szkół w Jedlinie Zdroju, ale część także do Wałbrzycha. Rotacja dzieci jest spora, bo w tym roku 17 odeszło z placówki, a 14 przybyło. Starosta uważa, że struktura zatrudnienia w jednostce jest na odpowiednim poziomie.
- W domu dziecka zatrudnienie w ostatnich latach uległo zmniejszeniu. Obecnie zatrudnionych jest 19 pracowników na umowę o pracę i jedna osoba na umowę zlecenie –tłumaczy starosta.
Niejako na potwierdzenie tych słów starosta przytacza dane. W 2013 roku utrzymanie placówki kosztowało 1 milion 520 tys. zł, a w roku 2015 1 milion 316 tys. zł., natomiast plany budżetowe na rok bieżący wynoszą 1 milion 257 tys. zł.
- Z tego zestawienia wynika, że budżet placówki w poszczególnych latach uległ zmniejszeniu, pomimo wzrostu cen – tłumaczy Jacek Cichura.