Patrząc pod kątem wąskiej kadry, jaką dysponuje trener Robert Bubnowicz, odpadnięcie z rozgrywek pucharowych nie jest żadną tragedią i być może wyjdzie na korzyść piłkarzom Górnika, którzy teraz będą mogli skupić się już tylko na walce o wygranie III ligi dolnośląsko-lubuskiej.
Jeśli chodzi o sam mecz w Legnicy, to pierwszą groźną akcję przeprowadzili biało-niebiescy w 12. minucie, lecz strzał głową Orłowskiego był niecelny. W kolejnych minutach na murawie niewiele się działo i sytuacji bramkowych było też niewiele. Drużyny starały się grać spokojnie i nie podkręcały tempa. W 33. minucie Miedź była bliska zdobycia gola, ale na nasze szczęście piłka przeleciała obok bramki Jaroszewskiego. Po dość niemrawych 45 minutach w Legnicy mieliśmy bezbramkowy remis.
Na początku drugiej odsłony nasi zawodnicy złapali dwie żółte kartki, ale gra była nadal w miarę wyrównana, bez sytuacji bramkowych. Wyglądało na to, że oba zespoły będą chciały dowieźć ten wynik do końcowego gwizdka arbitra i o awansie zadecyduje seria rzutów karnych. Tak się jednak nie stało, bowiem w 79. minucie do wałbrzyskiej bramki trafił Zieliński i ustalił tym strzałem wynik meczu, choć kilka chwil później Zieliński mógł drugi raz wpisać się na listę strzelców, ale przegrał pojedynek z Jaroszewskim.
Miedź II Legnica – Górnik Wałbrzych 1-0 (0-0)
Górnik: Jaroszewski, D. Michalak, Tyktor, Rytko, Surmaj, Morawski, G. Michalak, Sobiesierski, Krzymiński (88' Woźniak), Radziemski, Orłowski.
