Roman Szełemej przedstawił zebranym obecną sytuację w Wałbrzychu, mówiąc o nieuniknionych zmianach w szkolnictwie, nowych autobusach, które od przyszłego roku będą w liczbie ponad 50-ciu jeździć po naszych ulicach czy o rewolucji śmieciowej, która już niebawem i u nas.
- Nowe dostosowanie sieci szkół do aktualnych potrzeb było ciężką, ale potrzebną decyzją. Przez następne lata nie przewiduję zmian w tej dziedzinie. Liczymy, że do naszych szkół ponadgimnazjalnych przyciągniemy młodzież z Lubawki, Mieroszowa czy Kamiennej Góry. - mówił prezydent. - W ciągu kolejnych miesięcy czeka nas rewolucja śmieciowa i podłączanie do kanalizacji. Każdy mieszkaniec będzie współodpowiedzialny za to, co się w naszym mieście dzieje. - dodał gospodarz, kładąc nacisk na współpracę wałbrzyszan.
Mieszkańcy Białego Kamienia zadawali mnóstwo pytań, m.in. dotyczących problemów z wodą na ul. Baczyńskiego.
- Ciśnienie wody w naszym budynku jest fatalne. Mimo licznych próśb nasze wodociągi nas lekceważą, tworząc swoje prawa. Czekamy na przypływ wody, żeby móc nastawić pranie. Czy wodociągi pochylą się w końcu nad naszą prośbą? - pytali zdenerwowani mieszkańcy ul. Baczyńskiego.
Oprócz odpowiedzi przedstawiciela Wałbrzyskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji do rozmowy przyłączył się prezydent.
- Montaż i konserwacja hydroforu to decyzja inwestycyjna. Państwo musicie płacić za wodę i ścieki, żeby móc inwestować. Mowa o XXI wieku, ale proszę spojrzeć na niekorzystne położenie Wałbrzycha. Na dzielnicach takich jak Podgórze czy Poniatów, który nie jest odległy od Piaskowej Góry czy okolic strefy, gdzie prezentują się przepiękne auta wciąż spotykamy się z wychodkami, suchymi ubikacjami czy czerpaniem wody ze studni, którą musimy uzupełniać. Proszę nie traktować nas tak, jakbyśmy o Państwa problemach nie wiedzieli i uwzględnić, że nie ma wystarczających pieniędzy w naszym budżecie. - prosił o tolerancję Roman Szełemej.
Na sali pojawił się mieszkaniec Białego Kamienia, który pracuje w spółdzielni socjalnej. Przez BUDOPOL jako podwykonawca prac, on i inni pracownicy pozbawieni są należnych wypłat.
- Nie przychodzimy do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, tylko pracujemy i nie mamy gwarancji wynagrodzenia. - żalił się mieszkaniec.
Prezydent odpowiedział, że firma BUDOPOL zawierała umowy z podwykonawcami, ale za lipiec i sierpień Wałbrzych ma dług w postaci 13 milionów złotych, ponieważ firma nie przedstawiła zaświadczeń o wypłatach podwykonawcom.
Mieszkańcy apelowali także o koszenie trawy w miejscach, które tego wymagają, a są zaniedbane czy też o pomoc dla niepełnosprawnych w naszym mieście.
Roman Szełemej na trzecim z kolei spotkaniu stwierdził, że nie ma władzy absolutnej i nie on o wszystkim decyduje.
- Drodzy Państwo, dziękuję za zgłaszane nam uwagi. Wszystkie na każdym spotkaniu są skrupulatnie notowane i przekazywane odpowiednim instytucjom. Postaramy się pomóc, jeśli tylko będą ku temu możliwości finansowe i prawne. Prezydent nie jest wszechmocny, mimo, że obdarzają mnie Państwo takim zaufaniem. - mówił Roman Szełemej.
Kolejne spotkanie dla mieszkańców Podgórza odbędzie się 20 września o godz. 18.00 w Publicznej Szkole Podstawowej nr 5 przy ul. Poznańskiej 8.