- Bank Żywności w Wałbrzychu bardzo dobrze współpracuje z nami, dają nam też żywność dla ośrodka terapeutycznego – wyjaśnia Marian Rogowski z Fundacji Jesus Christ Security prowadzącej w Boguszowie–Gorcach ośrodek terapeutyczny dla uzależnionych przy ul. Kołłątaja oraz punkt wydawania żywności przy Sobięcińskiej. W ośrodku terapeutycznym przebywa obecnie 20 osób, punkt wydawania żywności ma kartotekę z 400 nazwiskami (około 700 osób).
- Wszystko się przyda: ryż, kasza, dżem. Renta mała, nie wystarcza. Jak se kupię leki, to niewiele zostaje, a opłacić trzeba wszystko - mówi Teresa Białas. - Dziś jestem zadowolona, wszystko jest dobre i potrzebne – dodaje chowając do torby mąkę, paczkę płatków i paczkę kaszy.
- Każda by wolała mieć jakąkolwiek pracę niż tu chodzić i prosić się. Żebrackie dary. Nie mam pracy od 25 lat. To jest wegetacja, nie życie. Dzieci jeszcze dwoje w domu – opowiada Hanna. Pobiera zasiłek z opieki społecznej od 8 lat.
- Jak się dostanie z opieki, nie wiadomo, w co włożyć. Troje dzieci i tylko z zasiłku żyjemy. Ta pomoc trochę ratuje. Jeszcze jak było mleko i cukier, było super – mówi Agnieszka.
- Mam tylko bony żywnościowe na 80 zł na cały miesiąc. Jakoś się żyje, jakoś się ratuje sytuację – mówi Jan.
- Zamierzenie jest takie, żeby tu stworzyć kompleks socjalny dla niezamożnych boguszowian ze stołówką, noclegownią i świetlicą środowiskową – wyjaśnia Marian Rogowski. Podobny kompleks Fundacja Jesus Christ Security chce założyć w Wałbrzychu. Sprawa rozbija się o nieodpłatne przyznanie Fundacji budynków przez obie gminy.