Lipiec
1 lipca Kamil Zieliński z Prawa i Sprawiedliwości chciał się zarejestrować jako kandydat na prezydenta. Nie zrobił tego, bo nie było Miejskiej Komisji Wyborczej.
- Chcieliśmy już w ten weekend rozpocząć kampanię wyborczą, ale przez opieszałość pełniącego obowiązki prezydenta Romana Szełemeja nie możemy tego zrobić. Pan doktor miał szansę na prowadzenie swojej kampanii wyborczej na spotkaniach w wałbrzyskich szkołach. My, nie mogąc zarejestrować kandydata, kampanii robić nie możemy. To jest nieuczciwe. To jest kolejne oszustwo Platformy Obywatelskiej w Wałbrzychu – podsumował Kamil Zieliński.
Tego samego dnia biuro wyborcze uruchomił Roman Szełemej. „Całym sercem dla Wałbrzycha” to hasło wyborcze, zaś logo to powszechnie znany rysunek serca.
Podczas otwarcia biura kandydatowi na prezydenta towarzyszyła kilkunastoosobowa grupa młodych ludzi jednakowo odzianych w białe koszulki z logo i hasłem wyborczym.
- Wszystko, co robię staram się robić z pasją, determinacją, poświeceniem i poczuciem misji – objaśniał swoje logo i hasło Roman Szełemej – serce także dlatego, że jestem kardiologiem – przekonywał kandydat na prezydenta.
4 lipca w południe przedstawiciele Komitetu Wyborczego Wyborców Patryka Wilda przyszli do Miejskiej Komisji Wyborczej, aby zgłosić rzeczonego jako kandydata w wyborach na prezydenta Wałbrzycha.
Komisja już działa, jej członkowie byli na miejscu, więc bezzwłocznie przystąpiono do dopełnienia formalności zgłoszeniowych. Pod kandydaturą Patryka Wilda podpisało się ponad 4200 osób, niezbędne było 3000. Było to pierwsze skuteczne zgłoszenie.
5 lipca odbyła się konferencja prasowa Prawa i Sprawiedliwości, na której łamanie ordynacji wyborczej, dyscypliny finansowej oraz prowadzenie kampanii wyborczej w godzinach pracy i przy pomocy urzędników miejskich zarzuciła p.o. prezydenta Romanowi Szełemejowi poseł Anna Zalewska.
Według poseł Zalewskiej ordynacja wyborcza została złamana poprzez opóźnienie w działaniu Miejskiej Komisji Wyborczej oraz wywieszanie reklam wyborczych przez kandydatów na prezydenta, którzy nie zostali zarejestrowani. Dotyczyło to nie tylko Romana Szełemeja, ale także Patryka Wilda, którego bilbordy wisiały już od kilku dni. Anna Zalewska zamierzała zawiadomić policję o łamaniu przepisów ordynacji wyborczej.
Okazało się także, że nie będzie niezależnych obserwatorów z Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, o co zabiegała Anna Zalewska u ministra spraw zagranicznych: - Radosław Sikorski stwierdził, że nie jest to potrzebne, bo narażałoby na szwank dobre imię Polski – poinformowała posłanka.
6 lipca Przyjechali do nas z Warszawy i Krakowa, aby pomóc Wałbrzychowi w przywróceniu właściwego znaczenia pojęcia „demokracja lokalna”. Na spotkanie z przedstawicielami Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej przyszło kilkadziesiąt osób.
Na Dolnym Śląsku Fundacja Rozwoju Demokracji Lokalnej ma oddziały we Wrocławiu i Jeleniej Górze: - Od dawna docierały do nas niepokojące sygnały z Wałbrzycha. Jednak samorządy dysponują odpowiednimi uregulowaniami prawnymi, żeby dawać sobie radę bez ingerencji z zewnątrz. Zwrot nastąpił w maju, gdy na II Kongresie Regionów w Świdnicy. Wówczas przedstawiciele społeczności lokalnej zwrócili się do prezesa fundacji profesora Jerzego Regulskiego z rozpaczliwą prośbą pomoc w przeprowadzeniu powtórzonych wyborów w Wałbrzychu. Zjawiliśmy się, gdy otrzymaliśmy zaproszenie – mówił Jacek Kwiatkowski z Małopolskiego Instytutu Samorządu Terytorialnego i Administracji.
7 lipca Anna Zalewska dotrzymała słowa danego dwa dni wcześniej. We wtorek obiecała, dzisiaj obietnicę spełniła i zawiadomiła policję o nielegalnej kampanii wyborczej, jakiej dopuścili się Roman Szełemej i Patryk Wild.
8 lipca na konferencji prasowej Patryk Wild przekonywał, że dobrze płatne miejsca pracy, ciekawe formy spędzania wolnego czasu i zmianę wizerunku miasta można uzyskać rozwijając infrastrukturę turystyczną Wałbrzycha.
- Wałbrzych ma niezwykły, jak na polskie miasta, potencjał. Jest zielonym, górskim, przygranicznym miastem, posiadającym olbrzymią liczbę ciekawych zabytków. Położone jest w turystycznym regionie pomiędzy uzdrowiskami, jednocześnie blisko dużego miasta, będącego gospodarczą lokomotywą Polski oraz w dosyć bogatym województwie. Wałbrzych ma też tradycje turystyczne a niektóre dzielnice Wałbrzycha były w przeszłości miejscowościami turystycznymi. Ten potencjał nie jest wykorzystywany – przekonywał kandydat na prezydenta miasta.
12 lipca Alicja Rosiak, poseł Janusz Krasoń z SLD i Mirosław Lubiński spotkali się z dziennikarzami na konferencji prasowej, by oficjalnie zakomunikować, że SLD popiera Mirosława Lubińskiego w walce o prezydenturę w Wałbrzychu.
13 lipca został usunięty z Sojuszu Lewicy Demokratycznej Dariusz Lenda, który jeszcze kilka dni wcześniej był kandydatem tej partii w wyborach prezydenckich w mieście.
Przyczyną takiego posunięcia sądu partyjnego był rozdźwięk między wałbrzyskimi strukturami SLD a władzami krajowymi, dotyczący osoby kandydata na prezydenta Wałbrzycha. Najpierw władze powiatowe, a potem wojewódzkie podjęły decyzję, że kandydatem SLD będzie Dariusz Lenda. Jednak w Warszawie odwołano tę nominację na rzecz poparcia niezależnego kandydata, Mirosława Lubińskiego.
17 lipca do akcji wkroczył Janusz Palikot, który przed nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi zaczął tworzyć struktury w terenie. Karierę polityczną można było rozpocząć spełniając nieliczne warunki: „Jeżeli jesteś kompetentny, ideowy i nieuwikłany w partyjne układy, a ponadto chcesz nowoczesnego, przyjaznego obywatelom, tolerancyjnego i świeckiego państwa, to zgłoś się do Janusza Palikota”
18 lipca poznaliśmy hasło wyborcze Mirosława Lubińskiego.
- „Całym rozumem dla wałbrzyszan”, to nieprzypadkowe nawiązanie do hasła jednego z kontrkandydatów, ponieważ uważam, że rozwiązując problemy miasta trzeba kierować się rozumem, a nie emocjami, których symbolem jest serce – wyjaśniał swoje hasło wyborcze Mirosław Lubiński. Dodał też , że problemy wałbrzyszan są również jego problemami i należy je rozwiązywać racjonalnie, a emocje w zarządzaniu tak skomplikowanym organizmem jak miasto są złym doradcą.
26 lipca po długich oczekiwaniach Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji odpowiedziało na zapytanie poselskie Anny Zalewskiej z Prawa i Sprawiedliwości, dotyczące przyznania Wałbrzychowi statusu miasta na prawach powiatu:
„W 2010 r. do ministra spraw wewnętrznych i administracji wpłynął wniosek Rady Miasta Wałbrzycha o wyłączenie gminy o statusie miasta Wałbrzych z powiatu wałbrzyskiego i przyznanie jej na powrót statusu miasta na prawach powiatu. Przeprowadzona w MSWiA analiza wykazała, że przesłany przez wojewodę dolnośląskiego wniosek nie spełniał wszystkich kryteriów formalnych określonych w ustawie o samorządzie powiatowym oraz rozporządzeniu Rady Ministrów z dnia 9 sierpnia 2001 r. w sprawie trybu postępowania przy składaniu wniosków dotyczących tworzenia, łączenia, dzielenia, znoszenia i ustalania granic powiatów oraz ustalania i zmiany nazw powiatów i siedzib ich władz oraz dokumentów wymaganych w tych sprawach (Dz. U. Nr 86, poz. 944, z późn. zm.)”.
27 lipca Otrzymaliśmy oświadczenie Piotra Kruczkowskiego, odnoszące się do zapowiedzi opublikowania kolejnych wałbrzyskich „taśm prawdy”, które zamierza zaprezentować Wojciech Czerwiński. Poniżej treść tego pisma:
„W sprawie zapowiedzi opublikowania przez Pana Czerwińskiego nagrań z 2010 roku oświadczam, że przygotowując się do kampanii prosiłem o wsparcie osoby prywatne, swoich przyjaciół i znajomych, gdyż zgodnie z przepisami kampanię wyborczą można finansować tylko ze środków osób prywatnych.
Wielu z moich przyjaciół i znajomych z różnych powodów odmówiło mi pomocy. Nigdy z tego powodu nie czyniłem nikomu żadnych wyrzutów.
Podkreślam, że rozmowa z Panem Czerwińskim, którego znam od kilkunastu lat, miała prywatny i luźny charakter . Dziwi mnie fakt jej nagrywania oraz wykorzystania po wielu miesiącach, w toku kampanii wyborczej. Dodam, że pomocy od Pana Czerwińskiego nigdy nie otrzymałem”.
28 lipca Nowy komendant wałbrzyskiej policji Ryszard Błażnik zapewnił, że: „7 sierpnia kilkuset policjantów będzie bezpośrednio zaangażowanych w ochronę wyborów. Poza funkcjonariuszami wałbrzyskimi, będą także policjanci z innych miast, zarówno mundurowi, jak i operacyjni. Chcemy, aby te wybory były czyste i zgodne z zasadami demokracji. Wałbrzyszanie powinni wybierać świadomie, a nie pod wpływem korupcyjnych propozycji. Dzięki temu wizerunek Wałbrzycha się poprawi i wszyscy na tym skorzystamy.
Sierpień
1 sierpnia kolejne oświadczenie złożył Piotr Kruczkowski:
„Stanowczo zaprzeczam wszelkim wypowiedziom medialnym Ireneusza Zarzeckiego, byłego prezesa MPK, zamieszanego w defraudację 500 tysięcy złotych z kasy spółki.
To skandaliczna próba obrony Pana Zarzeckiego, który poprzez atak próbuje odwrócić uwagę opinii publicznej od toczącego się w jego sprawie postępowania prokuratorskiego. Tylko prokuratura może skutecznie wyjaśnić motywy działania Pana Zarzeckiego i faktyczne przeznaczenie zdefraudowanych przez niego pieniędzy.
W związku z próbą upolitycznienia sprawy przez Pana Zarzeckiego postanawiam zawiesić swoje członkostwo w Platformie Obywatelskiej do czasu jej wyjaśnienia”.
4 sierpnia do Wałbrzycha z kilkugodzinną wizytą przyjechał prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.
8 sierpnia podane zostały wyniki wyborów prezydenckich w Wałbrzychu. Przypomnijmy wyniki:
1. Roman Szełemej – 60,2 %
2. Patryk Wild – 20,80 %
3. Mirosław Lubiński – 13,70 %
4. Kamil Zieliński - 5,30 %
11 sierpnia w ratuszu, w wypełnionej gośćmi Sali Witrażowej, Roman Szełemej złożył uroczystą przysięgę, dopełniając tym samym ostatniej formalności na drodze do objęcia funkcji prezydenta miasta.
23 sierpnia Roman Ludwiczuk oficjalnie zrezygnował z kandydowania do senatu.
Przypomnijmy, że Roman Ludwiczuk był w przeszłości radnym, wiceprezydentem miasta, a obecnie senatorem. Jego poważne problemy polityczne zaczęły się od słynnej na całą Polskę rozmowy z Longinem Rosiakiem, a którą ten ostatni podał do publicznej wiadomości przed drugą turą wyborów prezydenta miasta, w listopadzie 2010 roku.
29 sierpnia radni uchwalili pensję prezydentowi Szełemejowi. Będzie zarabiać Blisko 13 tysięcy złotych miesięcznie.
Wrzesień
12 września, przez całą niedzielę, mieszkańcy okręgu nr 5 w Wałbrzychu wybierali swoich przedstawicieli do Rady Miasta. Podobnie jak w czasie niedawnych wyborów prezydenckich, nie zanotowano przypadków łamania prawa wyborczego.
Mandaty radnych zdobyli:
Sylwester Bernatowicz – WWS
Piotr Kwiatkowski - PO
Jerzy Krzyżowski – popierany przez SLD
Beata Mucha - PiS
Robert Rozmuski – popierany przez SLD
Tym samym SLD zyskał jednego przedstawiciela w Radzie Miasta, a PO straciła. Nową postacią w gronie radnych jest Robert Rozmuski. Pozostała czwórka była już wybrana w listopadzie.
29 września trójka kandydatów do parlamentu z Platformy Obywatelskiej spotkała się z dziennikarzami w towarzystwie prezydenta Szełemeja.
Agnieszka Kołacz-Leszczyńska, Izabela Katarzyna Mrzygłocka i Wiesław Kilian własnoręcznymi podpisami wsparli ideę utworzenia aglomeracji wałbrzyskiej.
W jej skład poza Wałbrzychem jak na razie maja wejść cztery gminy: Walim, Jedlina - Zdrój, Boguszów - Gorce i Szczawno – Zdrój. Włodarze tych gmin podpiszą Deklaracje Wałbrzyską w piątek, 30 września, podczas Forum Aglomeracji Wałbrzyskiej, które odbędzie się w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Wałbrzychu.
W czasie konferencji prezydent Szełemej przyznał, że ze wspomnianą trójką kandydatów bardzo dobrze mu się współpracuje, a w wielu sprawach mają identyczne poglądy.