Górniczki w pokonanym polu pozostawiły całą ligową czołówkę. Wysoko ograły Czarne Sosnowiec i AZS PWSZ Wałbrzych. Zajmujący drugie miejsce Medyk Konin również nie poradził sobie z Górnikiem Łęczna przegrywając z liderem 2:3.
Obecna forma broniącego tytułu Górnika pozwoliła liderowi obecnych rozgrywek strzelić najwięcej (73) i stracić najmniej (9) bramek. Drugi w tabeli Medyk Konin nie posiada już takiej siły ofensywnej jak w dawnych latach. Zespół Romana Jaszczaka stara się jednak za wszelką cenę odzyskać tytuł. Porażka z Górnikiem oraz remisy z zespołami akademickimi nie ułatwiają im zadania. Zdobyte 35 punktów daje Medykowi pozycję wicelidera. Strata do pierwszego miejsca wynosi jednak 5 punktów.
Czarni Sosnowiec po odejściu Nikol Kaletki grają zdecydowanie lepiej. Drużyna dobrze zorganizowana taktycznie i groźna dla każdego zanotowała zaledwie dwie, ale za to wysokie, porażki. Medykowi uległy aż 0:5, Górnikowi 2:5. Dodatkowo remis w Białej Podlaskiej pozwolił sosnowiczankom zdobyć 34 z 42 możliwych do zdobycia punktów.
Czwarta w tabeli drużyna AZS PWSZ Wałbrzych zanotowała trzy porażki. Szczególnie zabolała ta z Krakowa, gdzie miejscowy UJ okazał się lepszy o zaledwie jedną bramkę. Fenomenalna forma podopiecznych trenera Kamila Jasińskiego sprawiła, że wałbrzyska drużyna zwyciężyła wszystkie spotkania na własnym boisku. To czy uda się utrzymać taki bilans do końca sezonu, zobaczymy już w rundzie wiosennej. Będzie to jednak bardzo trudne zadanie. Do Wałbrzycha przyjadą kolejno Czarni Sosnowiec, UJ Kraków, Medyk Konin i Górnik Łęczna. Są to zespoły, z którymi wałbrzyszanki zdobyły jak dotąd zaledwie jeden punkt zaliczając słaby bilans bramkowy (6-13).
Na chwilę obecną w grupie mistrzowskiej znajdują się jeszcze SMS Łódź i UJ Kraków. W dolnej części tabeli trwa zaś walka o utrzymanie. Zdecydowanie w najgorszej sytuacji znajduje się Polonia Poznań z zaledwie jednym punktem na koncie. Do końca o pozostanie w Ekstralidze kobiet powinny walczyć również Mitech Żywiec, AZS Wrocław, Olimpia Szczecin i AZS PWS Biała Podlaska.