Piłkarze lidera klasy B przyjechali do Borówna na mecz z miejscowym Płomykiem w zaledwie 10-osobowym składzie. To jednak nie przeszkodziło wałbrzyszanom pokonać ostatniej drużyny w tabeli.
Początek meczu to gra głównie w środkowej strefie boiska. Goście starali się zdobyć gola uderzeniami zza pola karnego, ale najczęściej strzały zawodników Górnika mijały światło bramki lub pewnie interweniował Kamiński. W 11. minucie Antoniak uderzył z 25 metrów, jednak dobrze ustawiony był golkiper Płomyka. W 14. minucie wreszcie Górnik dopiął swego. Po podaniu Dariusza Michalaka, Grycaj technicznym uderzeniem wyprowadził biało-niebieskich na prowadzenie. Kilka minut później szczęścia ponownie spróbował aktywny Antoniak i znów zabrakło precyzji. W 23. minucie Sawicki uderzył celnie, ale Kamiński popisał się ładną interwencją. Kolejne minuty to dominacja gości. Swoich okazji dwukrotnie nie wykorzystał Michalak, który najpierw minimalnie chybił po uderzenie głową, a za chwilę jego strzał wybronił Kamiński. Miejscowi w pierwszych 45 minutach przeprowadzili praktycznie jedną akcję godną odnotowania. Hotloś uderzył lewą noga tuż obok bramki.
Druga odsłona była bliźniaczo podobna do pierwszej części gry. Górnik nadal nadawał ton wydarzeniom na boisku. Goście wciąż starali się uderzać z dystansu, ale większość tych prób była nieskuteczna. W 53. minucie na listę strzelców wpisał się Sawicki, który mocnym uderzeniem pokonał Kamińskiego. Dwie minuty później szczęścia spróbował Przerywacz, jednak bramkarz Borówna instynktownie obronił. W kolejnych minutach wałbrzyszanie nieco spuścili z tonu mając zapewnioną wygraną. Płomyk stworzył sobie jedną okazję w tym fragmencie meczu, jednak Hotloś zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i zastopował go Przerywacz.
Płomyk Borówno – Górnik II Wałbrzych 0-2 (0-1)
Płomyk: Kamiński – T.Florian,. A.Florian, Wicher, Świątek – Rudzki, Gałęza, Budzyń, Główczyk – Hotloś, Starczewski oraz Plesner
Górnik: Czop – Przerywacz, Antoniak, Nawrocki, D.Michalak – Wodzyński, Grycaj, Sawicki, Grzesiak – Zasada.
