Obie drużyny znajdują się w środkowej strefie tabeli klasy A i trudno było jednoznacznie wskazać faworyta tego meczu.
Już w 2. minucie Siczek dograł do Linowskiego, a ten zamiast strzelać, chciał jeszcze podać do Pytlewskiego i niebezpieczeństwo zażegnali obrońcy gości. Minutę później odpowiedział groźną akcją Cukrownik. Wolański minimalnie chybił uderzeniem głową. W 12. minucie tuż nad poprzeczką uderzył Linowski, a w 13. minucie padł gol dla miejscowych. Po indywidualnej akcji bramkarza Cukrownika pokonał Siczek. W 17. minucie bliski wpisania się na listę strzelców był ponownie Wolański. Jego uderzenie głową przeleciało tuż nad bramką strzeżoną przez Czarnotę. Najlepszej okazji do zdobycia gola Cukrownik nie wykorzystał w 19. minucie, kiedy Kutela pomylił się z 3 metrów. W 23. minucie akcję lewą stroną boiska przeprowadził Krzysztof Maliszewski. Dośrodkował w pole karne, a uderzenie głową Siczka przeleciało o centymetry od świątyni Pszenna. W 34. minucie Kutela znalazł się w sytuacji sam na sam z Czarnotą, ale dzięki ofiarnej interwencji bramkarza Skalnika nie padł gol wyrównujący. Jeszcze w 39. minucie Adrian Maliszewski zagrał prostopadle do Pytlewskiego, jednak napastnik Skalnika przegrał pojedynek z Wasilewskim.
Początek drugiej połowy dobrze zaczęli miejscowi. Kois ograł dwóch zawodników, ale uderzył niecelnie. W 54. minucie wpadł drugi gol dla gospodarzy. Adrian Maliszewski przedarł się w swoim stylu prawą stroną boiska i mocno dograł w pole karne. Tam niefortunnie interweniował jeden z defensorów Cukrownika, który samobójczym strzałem zaskoczył swojego bramkarza i zrobiło się 2-0. W 58. minucie Siczek przegrał pojedynek sam na sam z Wasilewskim, który ponownie popisał się rewelacyjną interwencją. Dwie minuty później znów Wasilewski był lepszy w starciu z Siczkiem. W 63. minucie Siczek po raz kolejny sprawdził umiejętności Wasilewskiego, ale i tym razem górą był bramkarz przyjezdnych, który bez wątpienia był najlepszym zawodnikiem Pszenna w tym meczu. W 74. minucie Kois znalazł się w dobrej sytuacji do strzelenia gola, ale tradycyjnie na wysokości zadania stanął Wasilewski. W 82. minucie najlepszą okazję do poprawienia wyniku mieli przyjezdni. Uderzenie Wolańskiego wybornie zatrzymał Czarnota. W 84. minucie głową uderzył Adrian Maliszewski i Wasilewski kapitalną paradą wybronił ten strzał. W 85. minucie Florian zagrał idealnie na 5 metr do Szczepkowskiego, ale ten nie potrafił pokonać bramkarza Cukrownika.
Skalnik Czarny Bór – Cukrownik Pszenno 2-0 (1-0)
Skalnik: Czarnota – Pyrdoł, Masiel, Skoczeń, Pawełczyk – Adrian Maliszewski, Kois, Siczek, Krzysztof Maliszewski (64’ Florian) – Pytlewski (46’ Szczepkowski), Linowski (64’ Wawrzyniak)
Cukrownik: Wasilewski – Perełka, Gryka, Kraszewski, Rymsza – Wolański, Dominik Wojsław, Bartłomiej Wojsław, Urbańczyk – Ciuba, Kutela.