Włókniarz gra coraz skuteczniejszy futbol i ta gra może się kibicom podobać. Za to Iskra walczy o utrzymanie w klasie A. W tym spotkaniu jednak podopieczni Bartosza Ogrodnika nie mieli nic do powiedzenia w starciu z Głuszycą. Na usprawiedliwienie Iskry trzeba jednak powiedzieć, że w tym meczu na murawie nie pojawili się dwaj najskuteczniejsi piłkarze Witkowa - grający trener Bartosz Ogrodnik oraz Radosław Łatka. Do 25 minuty spotkania na boisku publiczność goli nie zobaczyła. Jednak od 25 do 42 minuty miejscowi aż pięciokrotnie pokonywali Krzysztofa Mokrzyckiego. Dzieło zniszczenia rozpoczął w 25. minucie Kacper Kulik, który pięć minut później podwyższył na 2-0. W 33. minucie ponownie Kulik zapisał się w notatniku arbitra i skompletował klasycznego hattricka. W 40. minucie kolejne trafienie w tym sezonie zapisał na swoim koncie aktywny Sebastian Kosior. Dwie minuty później niefortunnie intereweniował Patryk Dubarek z Iskry, który zanotował bramkę samobójczą. W drugiej połowie kibice już nie zobaczyli gradu bramek, Włókniarz się oszczędzał, a Iskra nie miała najlepszego dnia i nie potrafiła pokonać Arkadiusza Pastuły. Wynik meczu na 6-0 ustalił w 67. minucie Mateusz Chmielarz.
Włókniarz Głuszyca- Iskra Witków 6-0 (5-0)
Włókniarz: Arkadiusz Pastuła - Michał Literski, Mateusz Walkowicz (52' Jacek Więcek), Dariusz Dydrych, Kacper Wójcicki - Sebastian Kosior, Szymon Ręczkowski (54' Filip Kameczura), Mateusz Kaźmierczak, Dominik Kaźmierczak (48' Bartosz Iwanidis) - Mateusz Chmielarz, Kacper Kulik (69' Krzysztof Rzeczkowski)
Iskra: Krzysztof Mokrzycki - Patryk Dubarek, Piotr Kramarczyk, Piotr Krupa, Piotr Groń - Marcin Kazimierek, Dominik Gryka, Mariusz Kurnyta, Seweryn Jasiurkowski - Adrian Mastej, Krystian Górczyk.