II RUNDA:
PG 7 – PG 6 7:0
PG 1 – PG 3 5:0
PG 9 – PG 2 1:1 (rzuty karne 2:1)
Druga runda wyłoniła finalistów tegorocznej gimnazjady. W pierwszym meczu wyraźnie dominował faworyt do zwycięstwa, a mianowicie PG 7 – w meczu bez historii wywalczyli przepustkę do finału.
Drugie spotkanie rozpoczęło się od kontuzji lidera zespołu PG 3 - Michała Bartkowiaka. Kto wie jakim wynikiem po ostatnim gwizdku sędziego skończyłby się pojedynek – osłabieni sportowo i mentalnie podopieczni Szczepana Dębowskiego nie zdołali podnieść się i z pięciobramkową „zaliczką” odpadli z dalszych gier.
Trzeci pojedynek to walka na śmierć i życie – o takie miano walczyły ekipy PG 9 i gospodarzy PG 2. Mecz rozpoczął się na korzyść tych drugich, bowiem już w pierwszej minucie spotkania wynik otworzył Sebastian Surmaj. Popularny „Kaka” próbował podwyższyć wynik spotkania wielokrotnie, jednak to Orły Figurskiego zdołały wyrównać zaraz przed końcem pierwszej połowy. Gol „do szatni” nieco zdeprymował podopiecznych Mieczysława Strameckiego – więcej bramek już nie zobaczyliśmy. O marzeniach finałowych miały więc zadecydować rzuty karne – więcej zimnej krwi zachowali młodzi piłkarze z Podzamcza, którzy lepiej wykonywali jedenastki i wytrzymali ciążącą na nich presję.
Finały:
PG 1 – PG 7 2-4
PG 1 – PG 9 0-1
PG 7 – PG 9 0-0
Pierwszy finałowy mecz to spektakl dwóch ekip – PG 7 i PG 1. Dowodzeni przez charyzmatycznego trenera Sebastiana Raciniewskiego uczniowie z „jedynki” już w ciągu pierwszych minut spotkania zdołali strzelić nieco wyżej notowanym rywalom dwie bramki i do przerwy duże zmartwienie głowy miał opiekun przyjezdnych Maciej Szczygielski. W ekipie PG 7 przebudził się lider drużyny Dominik Bonisławski, który kilkoma udanymi zagraniami zachęcił kolegów do lepszej gry, co spowodowało rozwiązanie worka z bramkami. Podmęczeni fizycznie gracze PG 1 w końcówce wyraźnie osłabli i dali sobie wydrzeć zwycięstwo, które mieli przecież w zasięgu ręki.
W drugim spotkaniu spotkali się przegrani z pierwszego pojedynku z podopiecznymi Marka Figurskiego. Minimalnie lepsi okazali się ci drudzy i mogli cieszyć się ze zwycięstwa, które premiowało ich do walki o pierwsze miejsce wśród szkół gimnazjalnych. Brąz przypadł ekipie PG 1, która rok temu musiała zadowolić się srebrem.
W meczu na szczycie (derby Podzamcza) zmierzyły się bardzo wyrównane ekipy – dotychczas grająca bez żadnych kompleksów drużyna PG 7 natknęła się na szczelną i solidną obroną PG 9. Podopieczni Maćka Szczygielskiego buńczucznie zapowiadali przed meczem, że w tym ostatnim (najważniejszym) pojedynku dopiero pokażą, jak się strzela gole. Koledzy zza miedzy jednak nie pozwolili rozstrzygnąć, która szkoła na osiedlu jest lepsza, bowiem po ostatnim gwizdku sędziego na tablicy widniał wynik 0:0. Lepszym stosunkiem goli mogło się pochwalić Publiczne Gimnazjum nr 7, które tak jak rok temu, zdobyło złoto. Srebrne Orły pokazały, że pomimo ciężkiej drabinki grupowej i półfinałowej zasługują na słowa uznania.
Klasyfikacja generalna:
1. PG 7
2. PG 9
3. PG 1
4. PG 2
5. PG 3
6. PG 6
7. PG Szczawno-Zdrój
8. PG 12
9. PG 5
10. PG 11
11. PG 4