- Miałem zaszczyt pracując w Policji poznać dwóch policjantów - bohaterów. Pierwszym z nich był podkom. Andrzej Struj, zabity nożem przez dwóch nastolatków w Warszawie 10 czerwca 2010 roku. Drugim bohaterem był asp. sztab. Marek Dziakowicz, dzielnicowy Wydziału Prewencji Komisariatu I w Wałbrzychu, który zginął ratując życie tonącego w Bałtyku człowieka. Oby takich śmierci było jak najmniej, ale takich funkcjonariuszy jak najwięcej - mówił podczas uroczystości pogrzebowych Komendant Miejski Policji w Wałbrzychu insp. Andrzej Basztura.
To nie jedyny bohaterski czyn policjanta. Dla asp. sztab. Marka Dziakowicza życie ludzkie zawsze było najważniejsze. Pozostawał wierny zasadom wyrażonym w rocie przysięgi, którą złożył, podejmując służbę w Policji, broniąc bezpieczeństwa obywateli w każdej niebezpiecznej sytuacji, zarówno w służbie, jak i poza nią.
-W przypadku śmierci Marka Dziakowicza mamy do czynienia ze śmiercią bohatera, śmiercią szczególną, bo zginął policjant z powołania. Miałem zaszczyt dziękować Markowi 10 października 2014 roku kiedy uratował uwięzioną w mieszkaniu chorą kobietę, która nie była w stanie wezwać pomocy. Innym razem Marek w ostatniej chwili odciął sznur zapętlony na szyi 27 - letniego mężczyzny, który targnął się na swoje życie – mówił insp. Andrzej Basztura.
Asp. sztab. Marek Dziakowicz od wielu lat oddawał też krew dla potrzebujących. W 2012 r. znalazł się na liście dawców wyróżnionych przez Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Wałbrzychu. Funkcjonariusz był wielokrotnie wyróżniany za zaangażowanie w służbie. Dziś do tych wyróżnień dołączył Złoty Medal za Zasługi dla Policji, który przekazany został na ręce najbliższych.
Pogrzeb policjanta odbył się w jego rodzinnym Mokrzeszowie. Marek Dziakowicz pozostawił żonę i dwójkę dzieci.
źródło: www.walbrzych.policja.gov.pl