W składach obu zespołów brakowało co najmniej kilku kluczowych zawodników. W MKS-ie nie zobaczyliśmy m.in. Traczykowskiego, Kłosowskiego, Bębeńca, Stanuszka, a w zespole ze Świebodzic zabrakło tego dnia Błaszczaka, Zalewskiego, Prusińskiego, Krzyżanowskiego, Konefała i Rochatki.
Już w 1. minucie goście mogli wyjść na prowadzenie, ale Karczmarz spóźnił się do dośrodkowania. I to była praktycznie jedyna okazja gości w pierwszych 45 minutach meczu. Później dominowali na boisku piłkarze MKS_u.
W 6. minucie niezbyt mocne uderzenie Kałonia odbiło się od słupka i wyszło w pole. Dwie minuty później znów w roli głównej wystąpił bardzo aktywny Kałoń, który uderzył na bramkę Victorii, ale Osóbka końcami palców zdołał zapobiec utracie gola. W 11. minucie dośrodkowywał z prawej strony boiska Lewandowski. W polu karnym Oskwarek technicznym pięknym uderzeniem pokonał zupełnie zaskoczonego golkipera Victorii. W 14. minucie Wojtarowicz posłał kapitalne crossowe podanie do Starczukowskiego. Pomocnik MKS-u zbyt długo jednak zwlekał z oddaniem strzału i uprzedził go Osóbka. W 22. minucie było już 2-0 dla grających w roli gospodarzy piłkarzy ze Szczawna-Zdroju. Tym razem Kałoń w dziecinny sposób na połowie boiska ograł dwóch defensorów Victorii i pognał z futbolówką na bramkę gości, a następnie spokojnie przymierzył tuż przy słupku. Już minutę później znów Kałoń mógł wpisać się na listę strzelców po podaniu od Kubowicza, ale nie opanował piłki. W 25. minucie Starczukowski nie wykorzystał dokładnego zagrania Lewandowskiego.
Później przez około 10-12 minut z boiska wiało nudą. Goście mieli olbrzymie problemy ze stworzeniem jakiejkolwiek sytuacji podbramkowej, a MKS spokojnie kontrolował grę. W 37. minucie Oskwarek zdecydował się na techniczne uderzenie z około 18 metrów, a piłka przeleciała tuż nad poprzeczką. Jeszcze w 42. minucie Niemczyk dograł idealnie w tempo do Kałonia, ale strzał napastnika MKS-u był niecelny.
Druga połowa właściwie nie różniła się znacznie od pierwszej. Wciąż dużą przewagę posiadali gospodarze. W 46. minucie Oskwarek przeprowadził indywidualną akcję, ale jego strzał minął minimalnie światło bramki. W 47. minucie okazję do pierwszej interwencji w tym meczu miał Michno, który spokojnie wybronił uderzenie Borgonia. MKS strzelił trzeciego gola w 49. minucie za sprawą Kałonia, który wykorzystał asystę Oskwarka. Już w 54. minucie oko w oko z golkiperem Victorii stanął Kałoń. Tym razem jednak bramkarz gości stanął na wysokości zadania. W 56. minucie na polu karnym Świebodzic powstało olbrzymie zamieszanie. Gola starali się strzelić kolejno trzej piłkarze MKS-u - Niemczyk, Oskwarek i Kałoń - za każdym razem piłka nie lądowała w siatce. W 60. minucie Wojtarowicz technicznym podaniem uruchomił Kałonia, a ten mocnym uderzeniem zdobył trzeciego gola w tym meczu.
Ostatnie pół godziny to nieco lepsza gra gości. W 64. minucie najlepszy w ekipie Victorii Karczmarz strzelał z dystansu nad poprzeczką. W 72. minucie po dośrodkowaniu z prawej strony Bielawskiego najwyżej do piłki wyskoczył Karczmarz i mocnym uderzeniem głową zdobył honorowego gola dla świebodziczan. Odpowiedź MKS-u była niemal natychmiastowa. Lewandowski przedarł się lewą stroną boiska i zagrał idealnie do nadbiegającego Kałonia, który tylko dopełnił formalności. Jeszcze w 77. i 79. minucie Kałoń mógł poprawić swój dorobek strzelecki w tym meczu, ale nie wykorzystał świetnych okazji pudłując z najbliższej odległości.
MKS Szczawno-Zdrój – Victoria Świebodzice 5-1 (2-0)
MKS: Michno – P.Smoczyk, Wojtarowicz, Kubowicz, Lewandowski – Nadzieja, Niemczyk, Słapek, Starczukowski – Kałoń, Oskwarek oraz Kiczuła
Victoria: Osóbka – Grzesiak, Gzara, Satyła, Wach – Diduszko, Pluta, Borgoń, Dolecki – Borkowski, Karczmarz oraz Zieliński, Bielawski, Stoma, Szklarz