Sportowy obiekt powstał w ramach projektu “Orlik”. - Są to właściwie dwa boiska, jedno trawiaste, ze sztuczną murawą, a drugie – tartanowe – wyjaśnia wiceprezydent Marek Małecki. Na boiskach można grać w piłkę nożną, koszykówkę i siatkówkę. Obok jest plac zabaw dla dzieci z terenem rekreacyjnym dla mieszkańców. Odnowiony został pobliski mur oporowy, uporządkowano teren, wycięto chaszcze, zbudowano parkingi – powstało cywilizowane miejsce do odpoczynku w centrum miasta.
- Zadanie było niełatwe, bo teren jest gęsto zabudowany, objęty nadzorem konserwatora zabytków, ze skomplikowaną infrastrukturą podziemną. Zależało nam jednak, żeby młodzież i dzieci z centrum miasta mieli możliwość uprawiania sportu blisko domu – dodaje wiceprezydent. Były też dodatkowe komplikacje – budowlańcy znaleźli podczas wykopów dwa niewybuchy. Teren został jednak dokładnie sprawdzony, a saperzy z Głogowa dali zaświadczenie, że następnych niespodzianek nie będzie. Boiska są czynne codziennie od 9.00 do 22.00, z weekendami włącznie. Rozgrywki są nadzorowane przez trenerów osiedlowych: Barbarę Wojnowską i Sebastiana Racieniewskiego.
- Boiska przeżywają prawdziwe oblężenie od samego początku. O godzinie 22.00 muszę kilka razy przypominać, że pora pójść do domu – śmieje się Barbara Wojnowska. Przyznaje też, że to był czas najwyższy, aby taki obiekt powstał w centrum miasta, bo oprócz walorów sportowych, pełni też funkcję integracyjną dla okolicznych mieszkańców i absolwentów pobliskiego gimnazjum. - Młodzież nas zna, bo już wiele lat pracujemy w szkole. Niektóre dzieci spędzają z nami cały dzień, od rana do wieczora. Bardzo dobrze się stało, że boisko jest dostępne dla wszystkich, dzięki temu także dorośli mogą się poruszać dla zdrowia, zamiast siedzieć przed telewizorem – mówi Barbara Wojnowska.
Jednak z największym entuzjazmem wypowiadają się o boiskach jego najwdzięczniejsi użytkownicy – uczniowie, którzy na wakacje pozostali w mieście. - To był świetny pomysł, boiska są bardzo przyjazne, mają miękkie, sprężyste podłoże. Możemy grać w kosza, w siatkę, rozgrywać turnieje. Gdyby nie to boisko, byłaby nuda. Takie same powinny być przy innych szkołach w mieście – mówi świeżo upieczony gimnazjalista, Grzegorz Kubera.
Inwestycja kosztowała 3 mln zł, ale niewykluczone, że zwróci się w 90 procentach, bo oprócz dotacji od państwa, miasto prawdopodobnie otrzyma dofinansowanie także z pieniędzy unijnych.