- Zarząd Powiatu mówi o dobru mieszkańców, a traktuje budżet jak skarbonkę - mówi radny Kamil Orpel. - Zatrudnienie w PCPR-ze syna Mirosława Potapowicza świadczy o kolesiostwie i taką patologię trzeba likwidować.
Wicestarosta Krzysztof Kwiatkowski broni decyzji Zarządu Powiatu.
- Radny Kamil Orpel był już u władzy i teraz nie potrafi się pogodzić z tym, co nasz Zarząd realizuje - mówi wicestarosta. - Czy tylko dlatego, że ktoś nosi nazwisko członka Zarządu Powiatu ma być przez to wykluczony? Otrzymał zatrudnienie jako bezrobotny i nie widzę w tym nic dziwnego. Radnego Orpla rozliczą wyborcy już wkrótce i to będzie najsmutniejszy dzień w jego karierze.
Inni opozycyjni radni również uważają, że zatrudnienie syna członka Zarządu jest nieetyczne.
- To nieprzyzwoite. To daje negatywny obraz całej Rady i stąd rodzą się kłótnie, waśnie - uważa Marek Tarnacki. - Takie zatrudnienie nie powinno mieć miejsca - dodaje Andrzej Lipiński.
W sprawie głos zabrał również Mirosław Potapowicz.
- Nazwisko nie powinno przekreślać nikogo - uważa Potapowicz. - Syn został zatrudniony na okres 15 miesięcy. Potrzebowaliśmy informatyka. Nikt inny nie zgłosił się na nasze oferty. Rynek jest wymagający, a informatycy mają spore wymagania i ciężko się spodziewać, że ktoś zgodzi się pracować za 800 zł.