Szef wałbrzyskich ratowników uważa rok 2009 za nie najgorszy pod wieloma względami. - Zdarzeń było więcej, bo aura okazała się groźna. Walczyliśmy ze skutkami potężnej wichury, wylewały potoki, paliły się lasy, łąki i nieużytki. Ale poradziliśmy sobie – podkreśla Grzegorz Kułak. Choć strażaków, jak wszystkich, też dotknął kryzys, kończą rok bez długów, mimo że nie na wszystko ich stać.
- Jak długo jeszcze będziemy oglądać tę połataną podłogę – żartował ksiądz Bogusław Warmiński na opłatkowym spotkaniu. - Niestety, nowej podłogi nie ma w naszych planach – odpowiada komendant. Spotkanie miało miejsce w siedzibie komendy. To zabytkowy budynek, który najpóźniej w 2011 roku strażacy opuszczą. - Jak tylko to będzie możliwe, przeniesiemy się do nowej siedziby, a ten budynek sprzedamy – wyjaśnia komendant.
Strażacy już czekają na nowe wozy bojowe, które już niebawem przyjadą do Wałbrzycha. Są zakupione z funduszy unijnych, przy wsparciu urzędu marszałkowskiego i Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej. Będzie to ciężki wóz gaśniczy, średni wóz gaśniczy, samochód specjalny do ochrony dróg oddechowych oraz wóz z cysterną. - Jak już samochody staną się naszą własnością, będą mógł powiedzieć, że nasze zaopatrzenie w podstawowy sprzęt ratowniczy jest bardzo dobre – podkreśla Grzegorz Kułak.
Podsumowujące rok spotkanie było okazją do wręczenie odznaczeń resortowych. Brązowe odznaki Zasłużony dla Ochrony Przeciwpożarowej otrzymali Dariusz Buczel, Dariusz Sylwestrzak, Robert Moczyński, Krzysztof Białas, Jan Wilczyński i Paweł Korus. Wręczono też dyplomy wyróżniającym się strażakom ochotnikom.