Tym razem do znanych i lubianych Roberta Górskiego, Mikołaja Cieślaka, Przemysława Borkowskiego i Rafała Zbiecia dołączyła równie rozpoznawalna Magdalena Stużyńska – aktorka znana m.in. z serialu Złotopolscy. Dodatkowo kabareciarzom na scenie towarzyszył dwuosobowy zespołów muzyczny, w skład którego weszli Bartłomiej Krauz (akordeon i śpiew) oraz Tomasz Pfeiffer (gitara). Cała piątka dawała z siebie wszystko, aby zapewnić Wałbrzyszanom jak najlepszą rozrywkę. Co przychodziło im bez trudu – publiczność co chwilę wybuchała gromkim śmiechem.
Kabaret Moralnego Niepokoju celuje w przedstawianiu scen „z życia wziętych”, do których łatwo jest się odnieść przeciętnym Polakom. I tak mogliśmy podejrzeć rozmowę dwóch panów w parku, którzy zamiast rozmawiać o swoich czworonożnych towarzyszach, oddali się dyskusji na temat palenia oraz podbojów miłosnych. Nieobce są również sytuacje, kiedy pociecha postanawia przyprowadzić do domu swoją sympatię, co może okazać się niezwykle nierozsądne, zważywszy na fakt, iż dziewczyną mogą zainteresować się członkowie twojej własnej rodziny – ojciec i dziadek...
Wałbrzyska publiczność wysłuchała też monologu strażaka i perypetii związanych z nową bramą wjazdową - znajomość języków obcych okazała się być bardzo przydatną umiejętnością, szczególnie kiedy należało zwrócić się o pomoc do Unii Europejskiej. Środki unijne przydają się również najmłodszym, którzy mogą korzystać z najnowszych przedszkoli. Jednak któż mógłby przypuszczać, że nie wszystkim się to spodoba? Wreszcie uzyskaliśmy też odpowiedź na pytanie dlaczego Jerzyk dzisiaj nie pije i jak na taką rewelację zareagowali jego koledzy. Jedno jest pewne – „delikwent” musiał uzbroić się w ogromne zapasy silnej woli.
Dla większości rodziców (i uczniów) nie obcy jest również temat wspólnego odrabiania zadań domowych, szczególnie jeśli w tym samym czasie telewizja transmituje relację z wydarzenia, na które czekaliśmy już od dłuższego czasu – np. mecz Ligii Mistrzów. „Moralni” pokazują jak metody wychowawcze mają niewiele wspólnego z rzeczywistością, w szczególności gdy nasza latorośl to istne połączenie geniusza z idiotą, a dobre rady przedstawiciela starszego pokolenia powodują, że mamy ochotę wyrywać z głowy dodatkowe kępy włosów. Oczywiście nie mogło również zabraknąć posiedzenia rządu, na czele z Premierem odlatującym do Brukseli. Nie było co prawda kultowego już „haratania w gałę”, jednak najbliższe otoczenie polityka pomyślało o prezencie pożegnalnym – opakowaniu ulubionych cygar.
Publiczność pożegnała kabareciarzy długimi i głośnymi oklaskami. Łącznie grupa bisowała dwukrotnie, po czym zaprosiła wszystkich chętnych do pobliskiego stolika, przy którym można było nabyć zarówno te nowsze, jak i te trochę starsze wydawnictwa zespołu. Mogłoby się wydawać, że Kabaret Moralnego Niepokoju zainteresuje głównie młodzież i osoby w średnim wieku, jednak przekrój na sali wahał się od przysłowiowych lat 5 do 105. Nie zabrakło młodych przyszłych Premierek i Premierów chcących osobiście poznać znanych artystów.
Na koniec cała grupa była do dyspozycji wszystkich fanów. Kabareciarze chętnie rozdawali autografy, pozowali do wspólnych zdjęć, jak i wdawali się w dyskusje z widzami. Idole ze szklanego ekranu okazali się być osobami niezwykle otwartymi, sympatycznymi i mocno stąpającymi po ziemi.
Pierwsza fotorelacja z wydarzenia: TUTAJ