Gmina Wałbrzych zastanawia się, jak zorganizować transport miejski na co najmniej najbliższych 10 lat. Wiąże się to m.in. ze zbliżającym się końcem budowy obwodnicy Wałbrzycha.
- Stajemy przed ogromnym wyzwaniem dotyczącym emisyjności - mówi prezydent Roman Szełemej. - Należy dążyć do ograniczenia emisji spalin w mieście. Firma zewnętrzna robi audyt dotyczący naszego miasta i pracuje nad opracowaniem strategii transportowej na lata. Przedstawi nam wkrótce wersję do konsultacji i będziemy wsłuchiwać się w opinie, jaki transport publiczny powinien być dominujący, na jakie autobusy powinniśmy postawić. Chcemy, by było to rozwiązanie optymalne dla mieszkańców. To ważna część funkcjonowania miasta. W Wałbrzychu, podobnie jak w innych miastach w Polsce, liczba osób korzystających z komunikacji miejskiej spada. W ostatnim czasie spadek wynosi około 40 procent. To oznacza dla budżetu mniej o 7-8 milionów złotych na wydatki bieżące i to jest zmartwienie dla samorządów. Państwo nie pomyślało o ochronie tej branży i być może transport publiczny będzie w niektórych miastach znikał lub zostanie mocno ograniczony.