Niewinnie wyglądający płaski kawałek terenu tuż za szpitalem, to było prawdziwe wyzwanie inżynierskie. Lądowisko wymagało precyzyjnej niwelacji , zbudowania dróg dojazdowych, odwodnienia oraz specjalnie oznaczonej płyty do lądowania. W razie potrzeby, śmigłowiec będzie mógł na nim usiąść także w nocy. - Przygotowana jest specjalistyczna instalacja oświetleniowa z systemem lamp dolotowych. Budowę lądowiska rozpoczęto w ubiegłym roku. Inwestycja kosztowała ponad 2 miliony zł. - Wybudowaliśmy lądowisko z własnych środków, zaciągnęliśmy na ten cel kredyty. Teraz będziemy występować o środki unijne na refundację projektu. Wyłożenie własnych środków było konieczne, by lądowisko powstało szybko – mówi wicedyrektor ds medycznych połączonych wałbrzyskich szpitali dr Roman Szełemej.
- Inwestycja była bardzo trudna z punktu widzenia inżynierskiego. Położenie szpitala zmuszało nas do splantowania ogromnego obszaru - dodaje dr Szełemej. Szpital Sokołowskiego leży w środku najbardziej ruchliwego osiedla w mieście, a jego teren jest różnorodnie ukształtowany. Ważne było znalezienie optymalnego miejsca przeznaczonego na przyjmowanie śmigłowców ratunkowych.
Lądowisko już działa, odbyło się na nim już kilka lądowań.
- Tego typu inwestycje przy naszej bazie są szczególnie potrzebne. Inwestowanie w infrastrukturę służby zdrowia jest priorytetem. Warto pomyśleć, jaka powinna być przyszłość ratownictwa medycznego i w związku z tym finansowanie oddziałów ratunkowych w szpitalach – mówił podczas uroczystości wiceminister Zdrowia Jakub Szulc.