W jesiennych wyborach samorządowych w Wałbrzychu o funkcję prezydenta ubiegało się siedmioro kandydatów: Bogusława Czupryn, Henryk Gołębiewski, Piotr Kruczkowski, Mirosław Lubiński, Piotr Sosiński, Patryk Wild i Andrzej Zibrow.
Do podziału było wówczas ponad 99 tysięcy głosów. W pierwszej turze wzięło udział 37,5 % uprawnionych do głosowania. W drugiej turze było jeszcze gorzej, do urn poszło tylko 28,28 % wyborców.
Sierpniowy termin wyborów nie nastraja optymistycznie w kwestii frekwencji, wiadomo – sezon urlopowy w pełni. Jeżeli tego dnia będzie dobra pogoda, to nad przysłowiową wodę wyjadą także ci, którzy pozostawali w mieście. Skrajni pesymiści mówią nawet o frekwencji rzędu kilku procent.
Jak na razie znana jest jedynie liczba zarejestrowanych komitetów wyborczych. Jest ich dziewięć: KWW Patryka Wilda, KWW Andrzeja Zibrowa, KWW Romana Szełemeja, KWW KIS Bogusławy Czupryn, KWW PiS Kamila Zielińskiego, KWW Wałbrzych Jest Najważniejszy Marka Ratusznika, KWW Mirosława Lubińskiego, KWW Unia Pracy dla Wałbrzycha i KWW SLD Dariusza Lendy.
Marek Ratusznik został kandydatem w piątek, a Dariusz Lenda zyskał akceptację zarządu wojewódzkiego SLD w sobotę. Nie wiadomo jeszcze, kogo zaproponuje Unia Pracy.
Teraz kandydaci mają czas do środy, 13 lipca, do godziny 24:00 na zdobycie 3 tysięcy podpisów poparcia pod swoimi kandydaturami. Nie jest to zadanie łatwe, więc na ostateczną liczbę kandydatów poczekamy do połowy lipca.
Ponadto, niektórzy mogą realnie ocenić swoje szanse i wycofać się w obawie przed kompromitacją. W grę wchodzą także targi polityczne. Na mieście spekuluje się o możliwym połączeniu sił Mirosława Lubińskiego i SLD. W każdym razie zapowiada się ciekawa kampania wyborcza.
