Cały łańcuch jest tak silny, jak jego najsłabsze ogniwo
Powyższe powiedzenie doskonale ilustruje sytuację w zakładowej infrastrukturze i logistyce. Jeśli jeden, choćby najdrobniejszy element zawodzi, wtedy cała skomplikowana układanka sypie się jak domek z kart. Przekładając to na realia dowolnej fabryki: w najlepszym przypadku kończy się na obniżeniu efektywności całego procesu produkcyjno-dostawczego. O najgorszych wypadkach lepiej nawet nie myśleć. Zbudowanie optymalnej instalacji złożonej z wielu połączonych ze sobą urządzeń to wyjątkowo wymagające zadanie, w którym nie wolno pominąć żadnego szczegółu. Takim detalem, stosunkowo często niedocenianym, jest armatura przemysłowa wysokiej jakości. Osprzęt w rodzaju rur, węży, elastycznych przewodów, zaworów, filtrów, przepustnic, różnorodnych złączy i innych akcesoriów raczej nie rzuca się w oczy podczas obchodu. Niektórzy przedsiębiorcy zorientują się, że coś jest nie tak dopiero wtedy, kiedy dojdzie do poważniejszej awarii. Tymczasem regularna kontrola maszyn oraz modernizacja armatury przemysłowej w odpowiednim czasie mogą skutecznie zapobiec niepotrzebnym stratom.
Biednych nie stać na oszczędzanie – wybieraj sprawdzony, wytrzymały osprzęt
Kierowanie się tylko i wyłącznie niską ceną przy zakupie wyposażenia do zakładu świadczy o nieprawdopodobnej wręcz lekkomyślności. Przysłowiowa „chińszczyzna po taniości” może i kosztuje śmiesznie mało, ale zazwyczaj charakteryzuje się również mało imponującą jakością. W efekcie trzeba ją zmieniać zdecydowanie częściej niż armaturę przemysłową od rzetelnego producenta – takiego jak polskiej firmy Tobi. I tak koszty rosną, grosik do grosika, a przecież znacznie lepszym z ekonomicznego punktu widzenia wyjściem jest inwestowanie z myślą o perspektywie długoterminowej. Innymi słowy: korzystniej dla firmowych finansów będzie wydać raz nieznacznie większą kwotę niż systematycznie wrzucać mniejsze sumy do studni bez dna.