Górnik stoi na krawędzi funkcjonowania. Przez kilka poprzednich lat nawarstwiały się jego długi i to zadłużenie urosło do tego stopnia, że nasz klub zaczął mieć kłopoty z bieżącym funkcjonowaniem. Z II ligi spadliśmy najpierw do III, by po kolejnych sezonach wylądować w IV, co by nie powiedzieć, dość prowincjonalnej lidze. W tym okresie podejmowano wiele prób ratowania klubu i podreperowania sytuacji w klubowej kasie. Wszystkie te próby kończyły się jednak niepowodzeniem, a z czasem kolejne osoby zarządzające Górnikiem rezygnowały z dalszej walki. Teraz sytuacja wydaje się być podobna. W zimie ruszyła akcja RazemdlaGornika, w którą zaangażowało się wiele osób z Wałbrzycha, ale i spoza naszego miasta i wydawało się, że sytuacja zmierza ku lepszemu. Nic bardziej mylnego. Mniejsza dotacja z Gminy Wałbrzych, a także rosnące zadłużenie spowodowały, że podczas poniedziałkowego Walnego Zebrania Stowarzyszenie KP Górnik Wałbrzych do dymisji podali się prezes Czesław Grzesiak oraz członek klubu - Marcin Korba. Zebranie nie zostało dokończone, ale nieoficjalnie mówi się o tym, że pozostali członkowie Zarządu zrezygnują z pracy podczas drugiej części zebrania, które zaplanowano na 18 czerwca. Co więc stanie się w takiej sytuacji i co to oznacza dla piłkarskiego Górnika? Scenariuszów jest co najmniej kilka, ale ten najbardziej prawdopodobny zakłada grę w IV lidze grupą młodych miejscowych piłkarzy. O utrzymanie IV ligi dla Wałbrzycha w takiej sytuacji będzie bardzo trudno. Inny scenariusz mówi o tym, że seniorzy Górnika całkiem zrezygnują z rywalizacji i klub będzie stawiać tylko na szkolenie młodzieży. Innych scenariuszy jest kilka, ale jaka będzie przyszłość biało-niebieskich okaże się zapewne za parę tygodni.