W polskim Sejmie w ostatnim czasie sporo mówi się o zmianach w Kodeksie Wyborczym.
- Byliśmy za wnioskiem o odrzucenie wprowadzenia zmian, bo nie mamy złudzeń. Wprowadzanie zmian w kodeksie wyborczym w roku wyborczym, tuż przed wyborami, nie jest dobrym pomysłem. Na nowelizację kodeksu wyborczego jest już zdecydowanie za późno - uważa posłanka PO z naszego regionu Monika Wielichowska. - PIS chce przed wyborami zmienić rejestr wyborców inną ustawą, wyrzucić głosowanie korespondencyjne i wprowadzić nowe obwody wyborcze. To sprowadza się do jednego: czeka nas wielki bałagan w trakcie wyborów. Chcę zwrócić uwagę na przepis, który dotyczy agitacji wyborczej. Warto wiedzieć, że PIS chce wprowadzić bardzo niebezpieczną zmianę. Obecnie agitację wyborczą może prowadzić na rzecz komitetu tylko ktoś, kto ma zgodę pełnomocnika wyborczego. PIS chce to wyrzucić. A to będzie oznaczać, że upolitycznione państwowe firmy i koncerny medialne TVP, Polska Press czy np. Orlen. miliardowe zyski będą mogły przeznaczać na agitację. Agitację obecnie rządzących oczywiście.