Polka:Książka "kontrabas i bumerang", jakie według Ciebie są główne przesłania dla odbiorcy?
Jacek (Dżej Dżej) Jędrzejak:To przesłanie , że każdy z nas bez lęku może podróżować po świecie. Napisałem książkę z punktu widzenia zwykłego turysty, bo żaden ze mnie Superman czy Tony Halik. Świat jest przyjaźnie nastawiony do podróżników i jeśli nie pchamy palca między drzwi na pewno nic nam nie grozi. A wiadomo,że ten kto podróżuje, żyje dwa razy.
Czy każdą swoją podróż planujesz opisać w książce?
-Właśnie skończyłem drugą książkę "Z gitarą przez Antyle" opisującą moją kolejną wyprawę na Karaiby. Teraz planuję małą przerwę, tym bardziej, że czeka nas premiera nowej płyty Big Cyca.
Doświadczenia związane z poznawaniem nowych kultur, wpływają na Twoją twórczość artystyczną?
-No jasne, że wpływają, podróże otwierają głowę i uczą tolerancji. Poza tym poznajemy całą gamę nowych smaków, zapachów, dźwięków, co jest niezbędne, by realizować się w sztuce.
Spoglądając na świat z innej strony, w jaki sposób teraz widzisz europejski styl życia?
-Kocham Europę i myślę, że to najpiękniejsze miejsce na ziemi. Mamy tutaj wszystko: zabytki, naturę, wielokulturowy tygiel, tolerancję i
poszanowanie dla drugiego człowieka . Nie starczy życia, by to wszystko poznać.O wiele bardziej cenię europejski system wartości od np.
amerykańskiego.
Co sądzisz o współczesnej erze młodych artystów?
-Każdy czas ma swoich artystów i ja widzę dziś również wielu genialnych ludzi, którzy daleko zajdą i otworzą nam oczy na różne aspekty sztuki. Staram się śledzić to wszystko na bieżąco.
Coraz częściej w mediach możemy usłyszeć utwory pozbawione większego sensu. Uważasz to za krok w stronę obecnych trendów? Czy może jest to znak aby uświadomić społeczeństwu, że zapominamy o tym co prawdziwe?
-Taki jest ten świat. Przekaz jest prosty, tabloidowy. Mamy internet i tam właśnie powinniśmy szukać rzeczy wartościowych. Trzeba tylko umiejętnie wyławiać je z informacyjnego śmietnika.
Dlaczego według Ciebie oraz zespołu Big Cyc media uniemożliwiają dostęp Waszej twórczości większemu gronu odbiorców?
-Nie mam pojęcia. Chyba dlatego, że w gruncie rzeczy jesteśmy zespołem niszowym. W niedzielę o 14 stej w TVP1 nadawano ostatnio galę disco polo, więc sama widzisz, że poziom tego co się obecnie prezentuje w mediach sięgnął bruku.
Teksty w waszych piosenkach opowiadają z ironią o polskiej rzeczywistości, czy uważasz, że skłaniają one społeczność do refleksji oraz dyskusji?
-Tak, i to mnie najbardziej cieszy, że są jeszcze ludzie, którzy słuchają tekstów piosenek. Dla nich warto tworzyć i pokazywać naszą rzeczywistość w krzywym zwierciadle. Wnioski są zawsze pouczające.
Przystanek Woodstock przyciąga co roku tysiące młodych ludzi i nie tylko. Jak uważasz, dlaczego pomimo dezaprobaty wielu osób ludzie chcą uczestniczyć w tym wydarzeniu?
-Bo to wielkie wydarzenie artystyczne. To nie tylko największy koncert w Europie to także okazja, by porozmawiać o poezji, malarstwie czy polityce. Poza tym można tam spotkać otwartych, wartościowych ludzi, którzy myślą podobnie jak my.
Co jesteście jeszcze w stanie przekazać publice jako zespół a przede wszystkim jako artyści?
-Na scenie dajemy widzom całych siebie, na 100 procent od pięt po czubek głowy . Sądząc po reakcji słuchaczy, chyba warto!