W następstwie twitterowego wpisu Wiceministra Spraw Wewnętrznych i Administracji Macieja Wąsika w mediach pojawiły się nieprawdziwe informacje nt. wydarzeń w Wałbrzychu, które miały miejsce w sobotę 27 czerwca.
„Policja zatrzymała w Wałbrzychu dwóch strażników miejskich. Nieumundurowani strażnicy zrywali plakaty i banery Andrzeja Dudy. W ich nieoznakowanym pojeździe znaleziono ok. 30 zerwanych banerów. Zeznali, że robili to na polecenie przełożonych” - napisał Minister Maciej Wąsik 27 czerwca o godz. 19.41.
Skutkiem sześciu powyższych, nieprawdziwych informacji zawartych w czterech zaledwie zdaniach były sensacyjne doniesienia medialne nt. rzekomego „skandalu”, „bulwersujących zdarzeń” i złamania ciszy wyborczej w Wałbrzychu.
W rzeczywistości Policja nie zatrzymała żadnego strażnika ani pracownika Straży Miejskiej w Wałbrzychu. Materiały wyborcze nie były „zrywane”, co miało sugerować rozmyślne niszczenie, a jedynie usuwane z miejsc, w których umieszczanie ich jest prawnie niedozwolone. Czynności tych nie dokonywali „nieumundurowani strażnicy”, lecz pracownicy cywilni Straży Miejskiej w asyście strażnika miejskiego. Usuwane banery nie należały też tylko do komitetu wyborczego Andrzeja Dudy, ale także do dwóch innych komitetów. Wreszcie, nie zostały znalezione w „nieoznakowanym pojeździe”, tylko udostępnione policji w siedzibie Straży Miejskiej, gdzie były zdeponowane.
Wiarygodność twittu Ministra ostatecznie podważa także powołanie się na treść zeznań strażników”, jako że przesłuchano ich dopiero kilka godzin… po opublikowaniu wpisu.
Zakładamy, że upublicznienie nieprawdziwych i zniesławiających pracowników Straży Miejskiej informacji, a w zamierzeniu także ich przełożonych, nastąpiło w wyniku wprowadzenia Ministra Macieja Wąsika w błąd. W takiej sytuacji oczekujemy, że równie publicznie wskaże ich źródło i przeprosi za ich rozpowszechnianie. W przeciwnym wypadku - w kontekście twierdzeń o zatrzymaniu strażników i powołania się na treść ich zeznań jeszcze przed przesłuchaniem - mamy prawo traktować ten wpis nie jako informację, lecz swoistą instrukcję postępowania dla Policji w tej sprawie.
Zauważamy, że usunięcie rozpowszechnianych sprzecznie z prawem materiałów wyborczych, było także ustawowym obowiązkiem Policji, o czym stanowi przepis art. 110 § 5 Kodeksu wyborczego. Policja obowiązku tego nie zrealizowała. Właściwe komitety wyborcze zostaną więc obciążone kosztami wykonania tych czynności Straż Miejską.
Oczekujemy natomiast, że prowadzone przez Policję postępowanie doprowadzi przynajmniej do ustalenia bezpośrednich sprawców umieszczenia materiałów wyborczych w miejscach niedozwolonych, co stanowi wykroczenie z art. 495 Kodeksu wyborczego.
Edward Szewczak
Rzecznik Prasowy
Urząd Miejski w Wałbrzychu