Piątek, 22 listopada
Imieniny: Marka, Stefana
Czytających: 5740
Zalogowanych: 1
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Wałbrzych: Klucz do wyobraźni

Piątek, 13 kwietnia 2012, 12:45
Aktualizacja: 12:47
Autor: Alicja Śliwa
Wałbrzych: Klucz do wyobraźni
Fot. Alicja Śliwa
W latach osiemdziesiątych przebojem była piosenka dla dzieci o tym, że „Fantazja jest od tego, aby bawić się na całego”. Przypomniałam sobie o niej podczas lektury „Za drzwiami” Michaela Marshalla Smitha, gdzie wyobraźnia pozwala przetrwać ciężkie chwile, zapomnieć o zmartwieniach i stać się kimś innym.

Głównym bohaterem powieści jest jedenastoletni Mark. Wraz z mamą i ojczymem przeniósł się z kolorowego i kipiącego życiem Londynu do sennego Brighton, które żyje przeszłością. Chłopiec całe dnie spędza na deskorolce, którą dostał od ukochanego taty. W nowym domu sytuacja jest mocno napięta. Ojczym czepia się o byle co, a mama w ogóle nie wychodzi na dwór i z dnia na dzień staje się coraz słabsza. Mark czuje się bardzo samotny, nie ma przyjaciół, ale tak naprawdę wcale nie szuka towarzystwa. Pewnego dnia poznaje sąsiadkę, starszą panią, dzięki której odkryje istnienie tajemniczego świata.

Motyw „podróży do nieznanego świata” często pojawia się w literaturze dziecięcej. Najlepszym przykładem może być „Alicja w Krainie Czarów” Lewisa Carrolla, gdzie jest to tak naprawdę podróż w głąb siebie, zaczynająca się od króliczej nory lub powieść „ Lew, Czarownica i stara szafa” C. S. Lewisa o rodzeństwie Pevensiech, które w domu profesora Kirke'a odkrywają szafę, umożliwiającą wejście do magicznej krainy Narnia. Tam przeżywają fantastyczne przygody, przechodzą różne próby i toczą walkę ze złem oraz stają się lepszymi ludźmi. W „Za drzwiami” do innego świata można przenieść się dzięki kluczowi, który sąsiadka trzyma w szufladzie.

Uwielbiam ten moment, kiedy realistyczna powieść nagle odkrywa przed nami całkiem nieznany świat. Czekam z zapartym tchem na to, co kryje się za zamkniętymi drzwiami i razem z bohaterem jestem tak samo zdezorientowana oraz ciekawa, co wydarzy się dalej. Tutaj również nie mogłam doczekać się wyjaśnienia zagadki, ale jednak trochę rozczarowałam się jej rozwiązaniem.

Powieść Marshalla Smitha momentami ociera się lekko o powieść grozy. Suterena, w której mieszka starsza pani jest tajemniczym miejscem, z masą zakurzonych zakamarków. Nic dziwnego skoro jej autor dotychczas pisał głównie opowiadania science-fiction i powieści sensacyjne dla dorosłych. Tutaj bardzo prawdziwie i wyczuciem opisał stan duszy osamotnionego chłopca, który wyrwany ze swojego dotychczasowego środowiska buntuje się. Jest jednak nad wiek dojrzały i musi zmierzyć się z problemami, które przerastaj nawet dorosłych. Wyobraźnia pozwala mu wytłumaczyć sobie zmiany, które zaszły w jego życiu i uporać się z nową sytuacją. „Wszystko się zmienia. Nic nie jest tak samo jak przedtem. Prawdziwe życie nie trwa wiecznie, jak Londyn. Rzeczywistość o wiele bardziej przypomina Brighton”. Bardzo smutna konstatacja jak na jedenastoletnie dziecko. Jednak warto przeczytać „Za drzwiami”, żeby zobaczyć, co tam się kryje i jeszcze raz puścić wodze fantazji.

Michael Marshall Smith, Za drzwiami, Warszawa 2010

Książkę mogliśmy zrecenzować dzięki uprzejmości księgarni Matras, która mieści się przy ulicy Słowackiego 1 w Wałbrzychu

Ogłoszenia

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group